24-09-2021, 12:55 AM
Nie pamiętała chyba, żeby słyszała kiedykolwiek śmiech Alexa. A na pewno nie taki szczery, pełen prawdziwego rozbawienia, jak właśnie teraz. I pewnie zdziwiłaby się znacznie bardziej, oraz poświęciła znacznie więcej czasu, aby się nad tym zastanowić, gdyby nie fakt, że efekt thc dawał jej się już odczuć, a alkohol…
A właśnie, gdzieś tam jeszcze był ten alkohol…
Dłonią niezgrabnie wymacała butelkę pozostawioną bezwiednie na dachówkach, wsparła się nieco na przedramionach (bo nie należało pić w pozycji leżącej), ale jak się okazało – już kompletnie nic nie zostało! Z lekkim zawodem odłożyła ją z powrotem, kiedy z pocieszeniem przyszedł jej komentarz Alexa.
I wcale nie był on bezsensowny!
— W sumie jakbym miała strzelać, to chyba bardziej wyobrażam go sobie z chłopakiem niż dziewczyną – rzuciła w rozbawieniu, chociaż koniec końców niespecjalnie i tak obchodziła ją orientacja Valeriana, ani to, z kim się umawia, o ile w ogóle się umawia. Najlepiej oszczędziłaby sobie wszelkich wiadomości o życiu seksualnym jej kolegów, jednakowoż pośmiać zawsze się mogła! Tym bardziej, że teraz jakoś atmosfera ku temu sprzyjała o wiele bardziej… - I to wiesz, takim dominującym – pokiwała z uznaniem głową, oszczędzając sobie przy tym zbędnych opisów całej zażyłości… gdy nagle do jej głowy wpadł zupełnie nowy pomysł, do której podeszła z większą powagą niż należała jej się w rzeczywistości: - A może jest po prostu incelem?
To by nawet pasowało, zważywszy na to, że problem miał zazwyczaj tylko wobec niej, a Hiroshiego tak jakoś… ulgowo traktował.
Bo o możliwości, że to ona wpadła mu w oko i tak jej to okazywał, nawet myśleć nie chciała!
Chyba wersja z byciem gejem była o wiele lepsza!
Na komentarz o chłopakach w sukienkach roześmiała się – a potem raz jeszcze, tylko zdecydowanie głośniej, z nutką oburzenia w głosie, i machnęła ręką, chyba w geście skarcenia go za takie pomysły, a w konsekwencji musnęła go opuszkami palców w ramię. Chyba nawet to do niej nie dotarło, bo zajęła się wielce oburzonym komentarzem:
— O nie, czuję się zagrożona! Chyba muszę poćwiczyć, bo jeszcze się okaże, że zapierdalają na szpilkach lepiej niż ja – prychnęła z rozbawieniem.
Chociaż tak na dobrą sprawę nikt nigdy nie widział Alice w szpilkach, a ona… w sumie też nie miała zbyt wielu okazji, żeby ich nosić. O nie! To znaczyło, że teoria Alexa może być prawdziwa!
— Jeszcze wpadnę przez nich w kompleksy – dorzuciła na fali rozbawienia, ale zaczęła sobie wyobrażać chłopaków na szpilkach i… Boże! Wybuchła kolejną falą śmiechu, która w tym momencie zdawała jej się już nie do powstrzymania.
A właśnie, gdzieś tam jeszcze był ten alkohol…
Dłonią niezgrabnie wymacała butelkę pozostawioną bezwiednie na dachówkach, wsparła się nieco na przedramionach (bo nie należało pić w pozycji leżącej), ale jak się okazało – już kompletnie nic nie zostało! Z lekkim zawodem odłożyła ją z powrotem, kiedy z pocieszeniem przyszedł jej komentarz Alexa.
I wcale nie był on bezsensowny!
— W sumie jakbym miała strzelać, to chyba bardziej wyobrażam go sobie z chłopakiem niż dziewczyną – rzuciła w rozbawieniu, chociaż koniec końców niespecjalnie i tak obchodziła ją orientacja Valeriana, ani to, z kim się umawia, o ile w ogóle się umawia. Najlepiej oszczędziłaby sobie wszelkich wiadomości o życiu seksualnym jej kolegów, jednakowoż pośmiać zawsze się mogła! Tym bardziej, że teraz jakoś atmosfera ku temu sprzyjała o wiele bardziej… - I to wiesz, takim dominującym – pokiwała z uznaniem głową, oszczędzając sobie przy tym zbędnych opisów całej zażyłości… gdy nagle do jej głowy wpadł zupełnie nowy pomysł, do której podeszła z większą powagą niż należała jej się w rzeczywistości: - A może jest po prostu incelem?
To by nawet pasowało, zważywszy na to, że problem miał zazwyczaj tylko wobec niej, a Hiroshiego tak jakoś… ulgowo traktował.
Bo o możliwości, że to ona wpadła mu w oko i tak jej to okazywał, nawet myśleć nie chciała!
Chyba wersja z byciem gejem była o wiele lepsza!
Na komentarz o chłopakach w sukienkach roześmiała się – a potem raz jeszcze, tylko zdecydowanie głośniej, z nutką oburzenia w głosie, i machnęła ręką, chyba w geście skarcenia go za takie pomysły, a w konsekwencji musnęła go opuszkami palców w ramię. Chyba nawet to do niej nie dotarło, bo zajęła się wielce oburzonym komentarzem:
— O nie, czuję się zagrożona! Chyba muszę poćwiczyć, bo jeszcze się okaże, że zapierdalają na szpilkach lepiej niż ja – prychnęła z rozbawieniem.
Chociaż tak na dobrą sprawę nikt nigdy nie widział Alice w szpilkach, a ona… w sumie też nie miała zbyt wielu okazji, żeby ich nosić. O nie! To znaczyło, że teoria Alexa może być prawdziwa!
— Jeszcze wpadnę przez nich w kompleksy – dorzuciła na fali rozbawienia, ale zaczęła sobie wyobrażać chłopaków na szpilkach i… Boże! Wybuchła kolejną falą śmiechu, która w tym momencie zdawała jej się już nie do powstrzymania.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.