24-09-2021, 03:31 AM
Piękne dwa tygodnie? Właściwie im dłużej o tym myślał, tym gorzej oceniał szanse ludzkości na utrzymanie względnego pokoju. O nie, szybko uznał, że dwa tygodnie to o wiele za dużo. Ale zdaje się, że taki pesymizm nie był szczególnie zachęcający i nie było szans na wyrwanie na to... Cóż, chyba kogokolwiek. A więc bez wątpienia nie był to temat, w który powinni brnąć akurat teraz. Zamiast tego, lekko zakołysał głową na boki, przy jednym z ruchów ocierając się o niego, co było wystarczająco miłe, by zaraz, na krótki moment, przytulić się policzkiem do jego ramienia. Tak ciepło, tak miło i tak blisko! Przyjemność, na którą pozwolił sobie na nie więcej niż może pięć sekund?
Z kolei po ewidentnych oczekiwaniach na pocałunek, skrzywił się lekko, marszcząc brwi i najwyraźniej nijak nie panując nad swoją mimiką. Może czasem był zbyt ekspresywny i zdawał się zapominać o panowaniu nad wyrazem twarzy... Ale czy on naprawdę nie czuł, że byłby to odpowiedni moment? Chyba, że może nie chciał między nimi momentu? Ale co niby mu się nie podobało?
I jeszcze zaraz zarzucił mu, że może za nim nie nadążyć? Jak?! W czym?! Zdaje się, że teraz prezentował coś dokładnie odwrotnego! To on się wlekł i chyba nie załapywał pewnych rzeczy.
Cmoknął cicho ustami w zastanowieniu, zwracając wzrok przed siebie z niepocieszonym wyrazem twarzy.
- Ciekawe, bo właśnie myślałem o tym samym. Znaczy, konkretnie, czy to ty nadążysz... - mówiąc to, zerknął na niego ledwie na moment w oceniający sposób.
Niech myśli, że go oceniał! Niech postara się bardziej!
Z kolei po ewidentnych oczekiwaniach na pocałunek, skrzywił się lekko, marszcząc brwi i najwyraźniej nijak nie panując nad swoją mimiką. Może czasem był zbyt ekspresywny i zdawał się zapominać o panowaniu nad wyrazem twarzy... Ale czy on naprawdę nie czuł, że byłby to odpowiedni moment? Chyba, że może nie chciał między nimi momentu? Ale co niby mu się nie podobało?
I jeszcze zaraz zarzucił mu, że może za nim nie nadążyć? Jak?! W czym?! Zdaje się, że teraz prezentował coś dokładnie odwrotnego! To on się wlekł i chyba nie załapywał pewnych rzeczy.
Cmoknął cicho ustami w zastanowieniu, zwracając wzrok przed siebie z niepocieszonym wyrazem twarzy.
- Ciekawe, bo właśnie myślałem o tym samym. Znaczy, konkretnie, czy to ty nadążysz... - mówiąc to, zerknął na niego ledwie na moment w oceniający sposób.
Niech myśli, że go oceniał! Niech postara się bardziej!