24-09-2021, 03:43 AM
Oczywiście przewrócił oczami na jego pierwsze słowa i na moment zatrzymał wzrok gdzieś z boku, kręcąc przy tym głową. Na jakiś pokrętny sposób miał rację, i co?! Gdyby wcale nie zaczął ostatnio myśleć o nim równie często, zainteresowałoby go zakradanie się o tej porze do jakiejś krypty, żeby... Uwarzyć eliksir? To nie było podejrzane? I tym samym choć trochę interesujące?
- Dosłownie każdy, odpierdalający coś podobnego byłby ciekawy... - odparł niemal ponuro, wracając do niego wzrokiem.
Jego ton był w pewnym stopniu podyktowany faktem, na ile Aaron niestety mógł mieć rację. Ubierał to wszystko w cholernie niewygodne słowa, ale po prostu coś w tym było i Philip zaczynał powoli to zauważać... Bardzo opornie i niechętnie.
Podszedł zaraz te parę kroków, by zaraz zatrzymać się tuż przy nim i spojrzeć na niego oraz rozłożone wokół rzeczy z góry w próbie oceny, jaki eliksir mógłby spróbować warzyć, a następnie jeszcze dociec po co oraz dlaczego o tej porze i w tym właśnie miejscu... Nie wpadł jednak na wiele. Może rozpraszały go bardzo różne emocje, jakie wywołała cała sytuacja.
- To jaki i po co? - spytał wprost.
Chociaż mógłby sobie póki co przybić piątkę za prowadzenie względnie normalnej rozmowy z Moonem. Bez zacinania się i stałego błądzenia we własnych myślach. Póki co było... Stabilnie.
- Dosłownie każdy, odpierdalający coś podobnego byłby ciekawy... - odparł niemal ponuro, wracając do niego wzrokiem.
Jego ton był w pewnym stopniu podyktowany faktem, na ile Aaron niestety mógł mieć rację. Ubierał to wszystko w cholernie niewygodne słowa, ale po prostu coś w tym było i Philip zaczynał powoli to zauważać... Bardzo opornie i niechętnie.
Podszedł zaraz te parę kroków, by zaraz zatrzymać się tuż przy nim i spojrzeć na niego oraz rozłożone wokół rzeczy z góry w próbie oceny, jaki eliksir mógłby spróbować warzyć, a następnie jeszcze dociec po co oraz dlaczego o tej porze i w tym właśnie miejscu... Nie wpadł jednak na wiele. Może rozpraszały go bardzo różne emocje, jakie wywołała cała sytuacja.
- To jaki i po co? - spytał wprost.
Chociaż mógłby sobie póki co przybić piątkę za prowadzenie względnie normalnej rozmowy z Moonem. Bez zacinania się i stałego błądzenia we własnych myślach. Póki co było... Stabilnie.