25-09-2021, 12:50 AM
Zaskoczona i zadowolona z efektu próby rzucenia zaklęcia, nieco pewniej spojrzała na starszego kolegę. Miło jej się zrobiło, jak pogratulował tego małego sukcesu. To zdecydowanie poprawiło jej nastrój i motywowało do dalszych prób. No bo może faktycznie po prostu brakowało jej towarzystwa do nauki zaklęcia? Kogoś kto ją w tym wesprze? Chyba powinna poprosić o pomoc wcześniej... Ale jakby poprosiła wcześniej, to nie byłaby tu teraz z Teodorem, który zdawał jej się być dość zabawną osobą.
- Twoja kolej! - I nawet całkiem entuzjastycznie gestem ręki zachęciła go do próby rzucenia Lumos, trzymając kciuki za powodzenie. Niestety, stało się wielkie nic. Różdżka Teo nie puściła nawet marnej iskierki. Chciała go jakoś pocieszyć, ale zanim w ogóle otworzyła buźkę, kolega odpowiedział na wcześniej zadane przez nią pytanie. I zachichotała nawet przyjaźnie, nie prześmiewczo. Nie nabijała się z niego, po prostu rozbawiła ją wizja Lumos wzbraniającego się przed opanowaniem przez Teodora.
- Następna próba na pewno pójdzie lepiej. Może musisz się rozgrzać? Ja już trochę próbowałam w Pokoju Wspólnym. - Pokiwała powoli głową, jakby to faktycznie mógł być powód jego niepowodzenia.
Zastanowiła się przez moment nad tym zwierzeniem, że nie nauczył się zaklęcia w pierwszej klasie z zapomnianego powodu, a później mu umknęło. Hm, czy jeśli nie opanuje Lumos, to też zapomni i do końca szkoły nie będzie potrafiła rozświetlać ciemności? Niby mogła używać latarki, ale czasem baterie siadały w najmniej odpowiednim momencie.
Z tą myślą podjęła się kolejnej próby rzucenia zaklęcia, ale tym razem bez efektu. Zdawało jej się, że przy końcu różdżki pojawiła się jakaś łuna, ale równie dobrze mógł to być refleks słońca.
- Hm, a może pójdę w twoje ślady i też go nie opanuję do starości? - W związku z tym, że Octavia ma tylko jedenaście lat, dla niej dwudziestolatek to już staruch. Poza tym Teo wyglądał dużo dojrzalej niż inni uczniowie, jakby miał znacznie więcej lat, więc to było dodatkowym argumentem.
Kostka: 4
Postęp: 1/5
- Twoja kolej! - I nawet całkiem entuzjastycznie gestem ręki zachęciła go do próby rzucenia Lumos, trzymając kciuki za powodzenie. Niestety, stało się wielkie nic. Różdżka Teo nie puściła nawet marnej iskierki. Chciała go jakoś pocieszyć, ale zanim w ogóle otworzyła buźkę, kolega odpowiedział na wcześniej zadane przez nią pytanie. I zachichotała nawet przyjaźnie, nie prześmiewczo. Nie nabijała się z niego, po prostu rozbawiła ją wizja Lumos wzbraniającego się przed opanowaniem przez Teodora.
- Następna próba na pewno pójdzie lepiej. Może musisz się rozgrzać? Ja już trochę próbowałam w Pokoju Wspólnym. - Pokiwała powoli głową, jakby to faktycznie mógł być powód jego niepowodzenia.
Zastanowiła się przez moment nad tym zwierzeniem, że nie nauczył się zaklęcia w pierwszej klasie z zapomnianego powodu, a później mu umknęło. Hm, czy jeśli nie opanuje Lumos, to też zapomni i do końca szkoły nie będzie potrafiła rozświetlać ciemności? Niby mogła używać latarki, ale czasem baterie siadały w najmniej odpowiednim momencie.
Z tą myślą podjęła się kolejnej próby rzucenia zaklęcia, ale tym razem bez efektu. Zdawało jej się, że przy końcu różdżki pojawiła się jakaś łuna, ale równie dobrze mógł to być refleks słońca.
- Hm, a może pójdę w twoje ślady i też go nie opanuję do starości? - W związku z tym, że Octavia ma tylko jedenaście lat, dla niej dwudziestolatek to już staruch. Poza tym Teo wyglądał dużo dojrzalej niż inni uczniowie, jakby miał znacznie więcej lat, więc to było dodatkowym argumentem.