25-09-2021, 03:31 AM
Zdaje się, że był to pierwszy i być może nawet ostatni raz, kiedy słyszał, jak ktoś nazywa go zaborczym. Mogli żartować w ten sposób, ale sam nie posądzał się na ten moment o zaborczość. Pytanie tylko, czy to miało się zmienić wraz z nową partnerką.
- Nieprawda. Jeszcze nie mówiłem, że wpierdolę każdemu, kto do ciebie podejdzie - sprostował, wypinając nieco pierś, na znak, że słowo jeszcze było tu kluczowe.
Pytanie, czy był pewien może w innej sytuacji byłoby trochę niepokojące, nadając tonu powagi temu wszystkiemu... Ale na ten moment nie miał najmniejszych problemów z overthinkingiem. Chociaż wcale się tym nie chwalił, zdarzały mu się, a jednak dzisiejszy wieczór nie miał w nie zaowocować. Był zbyt zaabsorbowany kolejnymi spontanicznymi decyzjami.
Zmarszczył jednak brwi i pokręcił powoli głową.
- Ale dziki taniec ze striptizerkami to wcale nie niewierność... - zauważył nieco ciszej, niewinnym tonem, jakby chciał delikatnie ją o tym przekonać i zapewnić sobie podobną zabawę już po ślubie!
Jednak oczywiście nie stchórzył i dał założyć obrączkę również sobie. W końcu sam to zainicjował!
Parsknął za to cicho na jej pytanie. Zamiast od razu na nie odpowiedzieć, pochylił się do niej, by podarować jej delikatny, czuły pocałunek. Zdaje się, że to też była zawsze ważna część całej ceremonii!
- Hmm... Jak dla mnie możesz nawet podpisywać tak eseje - odparł po wyprostowaniu się.
Co właściwie również było ciekawe. Czy któryś z nauczycieli robiłby o to problemy, albo miał ochotę spytać, o co chodziło? Cóż, nie dowie się prawdopodobnie... Chyba, że sam przygarnąłby jej nazwisko.
- Nieprawda. Jeszcze nie mówiłem, że wpierdolę każdemu, kto do ciebie podejdzie - sprostował, wypinając nieco pierś, na znak, że słowo jeszcze było tu kluczowe.
Pytanie, czy był pewien może w innej sytuacji byłoby trochę niepokojące, nadając tonu powagi temu wszystkiemu... Ale na ten moment nie miał najmniejszych problemów z overthinkingiem. Chociaż wcale się tym nie chwalił, zdarzały mu się, a jednak dzisiejszy wieczór nie miał w nie zaowocować. Był zbyt zaabsorbowany kolejnymi spontanicznymi decyzjami.
Zmarszczył jednak brwi i pokręcił powoli głową.
- Ale dziki taniec ze striptizerkami to wcale nie niewierność... - zauważył nieco ciszej, niewinnym tonem, jakby chciał delikatnie ją o tym przekonać i zapewnić sobie podobną zabawę już po ślubie!
Jednak oczywiście nie stchórzył i dał założyć obrączkę również sobie. W końcu sam to zainicjował!
Parsknął za to cicho na jej pytanie. Zamiast od razu na nie odpowiedzieć, pochylił się do niej, by podarować jej delikatny, czuły pocałunek. Zdaje się, że to też była zawsze ważna część całej ceremonii!
- Hmm... Jak dla mnie możesz nawet podpisywać tak eseje - odparł po wyprostowaniu się.
Co właściwie również było ciekawe. Czy któryś z nauczycieli robiłby o to problemy, albo miał ochotę spytać, o co chodziło? Cóż, nie dowie się prawdopodobnie... Chyba, że sam przygarnąłby jej nazwisko.