27-09-2021, 05:06 PM
Z pewnością za kilka lat, kiedy sama będzie na ostatnim roku nauki w Hogwarcie, zaśmieje się na wspomnienie dziecięcej perspektywy rozumienia wieku. W tej chwili czuła się na bardzo dojrzałą, bo przecież zaczęła edukację w Hogwarcie, ale czy inne dzieci w jej wieku myślały inaczej? Zapewne nie. A dwudziestka to tak odległy wiek, że nie ma się co dziwić dlaczego dzieciaki uważają to za “starość”. Wszystko po szkole, to “starość”!
Pytała nieśmiało, bo mimo wszystko nie znała Teodora zbyt dobrze, wciaż pozostawał osobą połowiecznie obcą. Jakby miała to samo pytanie zadaćbratu, Kitty lub Teddy’emu, to nie czułaby żadnego zawstydzenia, a jedynie ogromną ciekawość. całe szczęście kolega nie obraził się za taką wnikliwość, co przyniosło Octavii nieco ulgi. Nie chciałaby go urazić! Tym bardziej, że pomagał jej w tej chwili w nauce w jakiś sposób. Albo przynajmniej próbował pomóc.
Zaintrygowało ją bardzo to, co jej odpowiedział. Miał przerwę od szkoły? To tak można? Mama zawsze powtarzała, że edukacja jest bardzo ważna i trzeba się do niej przyłożyć. Czy można było kontynuować edukację poza szkołą jeszcze przed jej zakończeniem? Nagle w głowie pojawiło jej się tak wiele pytań, że nie wiedziała które zadać jako pierwsze - a chciałą zadać każde z nich.
- Poznawanie świata w sposób… jak to robiłeś? Tak można, nauczyciele się zgadzają? - Aż otworzyłą nieco szerzej oczy, wyraźnie zaintrygowana niedaleką przeszłością Puchona.
Na pytanie czy wli uczyć się w ciszy i sugestię, że mogą uciąć pogawędkę, pokręciłą energicznie głową.
- Nie, nie, nie przeszkadza mi rozmawianie. - Bardzo chciałą kontynuowac tę coraz ciekawczą rozmowę! I nawet chciała zademonstrować mu, że pogawędka ani trochę jej nie rozprasza, więc rzuciłą znowu Lumos. Niestety zupełnie nieskutecznie. Ale tym razem ani trochę się tym nie przejęła, bo rozbudzona ciekawość nie ustąpiła miejsca frustracji. Może nawet machnęłaby ręką na naukę, ale obawiała się, że wtedy Teo uzna, że jednak powinni wrócić do Pokoju Wspólnego i uczyć się w pojedynkę. Co to, to nie!
- Na pewno zaraz mi wyjdzie. Daję ci fory. - W ramach żarcika, który miał na celu przekonanie chłopaka, że Octavia chce kontynuować zarówno rozmowę, jak i naukę, zniżyła głos do konspiracyjnego szeptu i pochyliła się nawet w jego stronę odrobinę. Jakby właśnie przekazywała mu jakąś wiedzę tajemną współczesnych jedenastolatków.
Kostka: 1
Postęp: 1/5
Pytała nieśmiało, bo mimo wszystko nie znała Teodora zbyt dobrze, wciaż pozostawał osobą połowiecznie obcą. Jakby miała to samo pytanie zadaćbratu, Kitty lub Teddy’emu, to nie czułaby żadnego zawstydzenia, a jedynie ogromną ciekawość. całe szczęście kolega nie obraził się za taką wnikliwość, co przyniosło Octavii nieco ulgi. Nie chciałaby go urazić! Tym bardziej, że pomagał jej w tej chwili w nauce w jakiś sposób. Albo przynajmniej próbował pomóc.
Zaintrygowało ją bardzo to, co jej odpowiedział. Miał przerwę od szkoły? To tak można? Mama zawsze powtarzała, że edukacja jest bardzo ważna i trzeba się do niej przyłożyć. Czy można było kontynuować edukację poza szkołą jeszcze przed jej zakończeniem? Nagle w głowie pojawiło jej się tak wiele pytań, że nie wiedziała które zadać jako pierwsze - a chciałą zadać każde z nich.
- Poznawanie świata w sposób… jak to robiłeś? Tak można, nauczyciele się zgadzają? - Aż otworzyłą nieco szerzej oczy, wyraźnie zaintrygowana niedaleką przeszłością Puchona.
Na pytanie czy wli uczyć się w ciszy i sugestię, że mogą uciąć pogawędkę, pokręciłą energicznie głową.
- Nie, nie, nie przeszkadza mi rozmawianie. - Bardzo chciałą kontynuowac tę coraz ciekawczą rozmowę! I nawet chciała zademonstrować mu, że pogawędka ani trochę jej nie rozprasza, więc rzuciłą znowu Lumos. Niestety zupełnie nieskutecznie. Ale tym razem ani trochę się tym nie przejęła, bo rozbudzona ciekawość nie ustąpiła miejsca frustracji. Może nawet machnęłaby ręką na naukę, ale obawiała się, że wtedy Teo uzna, że jednak powinni wrócić do Pokoju Wspólnego i uczyć się w pojedynkę. Co to, to nie!
- Na pewno zaraz mi wyjdzie. Daję ci fory. - W ramach żarcika, który miał na celu przekonanie chłopaka, że Octavia chce kontynuować zarówno rozmowę, jak i naukę, zniżyła głos do konspiracyjnego szeptu i pochyliła się nawet w jego stronę odrobinę. Jakby właśnie przekazywała mu jakąś wiedzę tajemną współczesnych jedenastolatków.