03-10-2021, 06:08 PM
Cierpliwie poczekał, aż Kaia przypomni sobie moment, w którym okazał się być nie tylko jej przyjacielem, ale również małą przyjaciółką. Nie spodziewał się jednak, że jej najlepsza przyjaciółka może potrzebować mascary. Mascary, która była... Do rzęs, tak? Był prawie pewien, że wie, jednak dziewczyny zdawały się czasem wymyślać kosmetyki oraz ich nowe zastosowania na poczekaniu! Z nimi nigdy nic nie wiadomo!
- A to nie tak, że dziewczyny malują siebie nawzajem? - spytał niemal z triumfalnym uśmiechem w krótkiej pauzie budując odpowiednie napięcie. - Na przykład ja mogę umalować ciebie, a ty mnie.
Kolejne wyzwanie? Może w innym przypadku byłoby to dziwne, ale chodziło o Kaię i Ethana! Przecież to codzienność. A z drobną pomocą alkoholu może ich kreatywność została tylko nieco bardziej pobudzona.
- Mnie tak! To ty posyłasz swojego chło-... Męża na jakiś dziki, nagi podryw! Pewnie masz w tym jakiś głębszy plan, zboczeńcu! - a mówiąc to, tyknął ją oskarżycielsko w bok.
O nie, nie obróci tego dziwnego fetyszu przeciwko niemu! To jej brudne myśli wyszły na światło dzienne!
- Ale ja nie każę ci pisać eseju! Esej napiszesz... Wiesz, przy okazji. To nie esej z tego, jak jestem cudowny. To zmieniałoby postać rzeczy - pokiwał powoli głową z uznaniem dla własnego pomysłu. - Mógłby wtedy być na historię magii... Biografia osoby, która cię inspiruje? I która zaistniała-... Albo ze świetlaną przyszłością!
Na ten moment oczywiście był to tylko kolejny pomysł, który zdawał się być genialny. Pytanie, na czym Kaia miała zamiar powiedzieć "stop".
Dziewczyna prowadziła zresztą bardzo niebezpieczną grę. I to dla nich obojga! Tworzyły się przecież coraz większe niedopowiedzenia, towarzyszące każdej kolejnej prowokacji z jej strony, a Ethan wcale nie zamierzał tego przerywać. Wszystko było w jej rękach.
Pochylił się ku niej, by zaraz szepnąć jej do ucha.
- W takim razie, tak, bardzo mnie pociągasz. Szczególnie teraz.
- A to nie tak, że dziewczyny malują siebie nawzajem? - spytał niemal z triumfalnym uśmiechem w krótkiej pauzie budując odpowiednie napięcie. - Na przykład ja mogę umalować ciebie, a ty mnie.
Kolejne wyzwanie? Może w innym przypadku byłoby to dziwne, ale chodziło o Kaię i Ethana! Przecież to codzienność. A z drobną pomocą alkoholu może ich kreatywność została tylko nieco bardziej pobudzona.
- Mnie tak! To ty posyłasz swojego chło-... Męża na jakiś dziki, nagi podryw! Pewnie masz w tym jakiś głębszy plan, zboczeńcu! - a mówiąc to, tyknął ją oskarżycielsko w bok.
O nie, nie obróci tego dziwnego fetyszu przeciwko niemu! To jej brudne myśli wyszły na światło dzienne!
- Ale ja nie każę ci pisać eseju! Esej napiszesz... Wiesz, przy okazji. To nie esej z tego, jak jestem cudowny. To zmieniałoby postać rzeczy - pokiwał powoli głową z uznaniem dla własnego pomysłu. - Mógłby wtedy być na historię magii... Biografia osoby, która cię inspiruje? I która zaistniała-... Albo ze świetlaną przyszłością!
Na ten moment oczywiście był to tylko kolejny pomysł, który zdawał się być genialny. Pytanie, na czym Kaia miała zamiar powiedzieć "stop".
Dziewczyna prowadziła zresztą bardzo niebezpieczną grę. I to dla nich obojga! Tworzyły się przecież coraz większe niedopowiedzenia, towarzyszące każdej kolejnej prowokacji z jej strony, a Ethan wcale nie zamierzał tego przerywać. Wszystko było w jej rękach.
Pochylił się ku niej, by zaraz szepnąć jej do ucha.
- W takim razie, tak, bardzo mnie pociągasz. Szczególnie teraz.