02-11-2021, 07:26 PM
Życie było skomplikowane. Nie ma lekko. Chociaż Teosiek miał w głowie zdanie egzaminów pod koniec roku i nadrobienie zaległości, których się nabawił podczas przerwy. Nie żałował, a nauka po odpoczynku jeszcze nigdy nie wchodziła mu tak gładko. A jakaż mocna główka mu się wyrobiła! Połówka na dwóch brzmi obecnie jak miałka przystawka, a te trzy lata temu. No, cztery lata temu taka schłodzona żubróweczka z piwkiem zdawała się wrogiem nie do pokonania. Teraz to śmiech na sali. Zaś to było tylko picie, czyli jeden z tych nielicznych plusów, które aksamitem cieczy kładło się na duszę smutnego człowieka, aby złagodzić mu ten słynny w Niemczech Weltszmelc.
- Complicated by Avril Lavigne - uśmiechnął się do siebie pod nosem na swoją jakże błyskotliwą uwagę. Czy taki ktoś jak Love znał się na mugolskiej twórczości? Wątpliwe, a wielka szkoda. Zderzenie się z kulturą lat '00 i '10 powinno być obowiązkowe w Hogwarcie. Każdy człowiek - magiczny lub nie - pewne istoty znać powinien odgórnie. Chociażby w Polsce była to Mandaryna. Na Ukrainie Verka Serduchka i zapewne dałoby się nazwiska piętrzyć, ale nie potrzebujemy tego tutaj.
- Kto by nie chciał? - Puchon miał coraz lepszy humor, widząc w rozmowie luźny pretekst do przełamania tragicznego wydarzenia sprzed kilku dni. Chociaż niewątpliwie teraz bawił się miło i coraz lepiej. Nie wiedział czemu, uważał rozmowę zwyczajnie za koleżeńską gadkę. Taki na nich został narzucony kontekst. Niewątpliwie też w dziwny sposób Todor karmił swoje ego, w niezdrowy sposób domagając się kolejnych komplementów czy wyrazów adoracji. Nie wiedział skąd mu się to wzięło, ale mu się nie podobało. Może było tak łatwiej? Nie musiał wtedy dopuszczać do siebie faktów.
- Complicated by Avril Lavigne - uśmiechnął się do siebie pod nosem na swoją jakże błyskotliwą uwagę. Czy taki ktoś jak Love znał się na mugolskiej twórczości? Wątpliwe, a wielka szkoda. Zderzenie się z kulturą lat '00 i '10 powinno być obowiązkowe w Hogwarcie. Każdy człowiek - magiczny lub nie - pewne istoty znać powinien odgórnie. Chociażby w Polsce była to Mandaryna. Na Ukrainie Verka Serduchka i zapewne dałoby się nazwiska piętrzyć, ale nie potrzebujemy tego tutaj.
- Kto by nie chciał? - Puchon miał coraz lepszy humor, widząc w rozmowie luźny pretekst do przełamania tragicznego wydarzenia sprzed kilku dni. Chociaż niewątpliwie teraz bawił się miło i coraz lepiej. Nie wiedział czemu, uważał rozmowę zwyczajnie za koleżeńską gadkę. Taki na nich został narzucony kontekst. Niewątpliwie też w dziwny sposób Todor karmił swoje ego, w niezdrowy sposób domagając się kolejnych komplementów czy wyrazów adoracji. Nie wiedział skąd mu się to wzięło, ale mu się nie podobało. Może było tak łatwiej? Nie musiał wtedy dopuszczać do siebie faktów.