10-11-2021, 04:16 PM
Z lekka się obruszył, kręcąc niemrawo ustami. Szybko jednak się nawrócił, bo właściwie osły były słodkie. Nie miał na co narzekać.
- Jak najbardziej - przyznał dumnie. Cóż, jako animag mógłby zostać równie dobrze osłem. Albo kangurem, co byłby dość urokliwe. Chodzić po mieście z kangurem, który ma bardzo dużą świadomość swojego jestestwa. A jakie zakłady i ile hasju można na tym zarobić, wykorzystując to jako formę małomiasteczkowych rozrywek. Chociaż tych wielkomiejskich też, czemu nie? Może nie akurat pod pałacem w Londynie, ale pod takim zamkiem Drakuli? Chłopy chyba nawet były blisko Transylwanii na tych Bałkanach czy gdziekolwiek ich tam nie wywiało.
- Jeśli się nie zbętasz na wejściu będzie dobrze. Nałożysz jakiś kacowy koc czy inną pelerynkę z odpornością +3 na interakcje z ludźmi i siądziemy do browara - w międzyczasie można zjeść, ale do tego chyba potrzebny jest sprawy żołądek czy inna wątroba. Teosiek aktualnie nie posiadał żadnego z powyższych. Nagłe wszczepienie sobie któregoś z tych organów mogłoby skończyć się bardzo źle. Bardziej dla otoczenia niżeli samego Prusa.
- Pamiętasz jak wczoraj jedliśmy kolacje i typiara nam powiedziała, że nie ma to jak zjeść kolację ze starym przyjacielem? No to podała wtedy kocinę - jebnął się na łóżko, przyciskając do piersi list. - Lumos może podpisać się pod autorstwem śmierci kociaka z kolacji - wyznał, pogrążając się już tylko w swoich myślach.
- Jak najbardziej - przyznał dumnie. Cóż, jako animag mógłby zostać równie dobrze osłem. Albo kangurem, co byłby dość urokliwe. Chodzić po mieście z kangurem, który ma bardzo dużą świadomość swojego jestestwa. A jakie zakłady i ile hasju można na tym zarobić, wykorzystując to jako formę małomiasteczkowych rozrywek. Chociaż tych wielkomiejskich też, czemu nie? Może nie akurat pod pałacem w Londynie, ale pod takim zamkiem Drakuli? Chłopy chyba nawet były blisko Transylwanii na tych Bałkanach czy gdziekolwiek ich tam nie wywiało.
- Jeśli się nie zbętasz na wejściu będzie dobrze. Nałożysz jakiś kacowy koc czy inną pelerynkę z odpornością +3 na interakcje z ludźmi i siądziemy do browara - w międzyczasie można zjeść, ale do tego chyba potrzebny jest sprawy żołądek czy inna wątroba. Teosiek aktualnie nie posiadał żadnego z powyższych. Nagłe wszczepienie sobie któregoś z tych organów mogłoby skończyć się bardzo źle. Bardziej dla otoczenia niżeli samego Prusa.
- Pamiętasz jak wczoraj jedliśmy kolacje i typiara nam powiedziała, że nie ma to jak zjeść kolację ze starym przyjacielem? No to podała wtedy kocinę - jebnął się na łóżko, przyciskając do piersi list. - Lumos może podpisać się pod autorstwem śmierci kociaka z kolacji - wyznał, pogrążając się już tylko w swoich myślach.