20-11-2021, 09:22 PM
Ponownie na jego ustach pojawił się lekki grymas, który do złudzenia imitował uśmiech. Póki co właśnie na tyle było go stać, kiedy słuchał kolejnych słów Philipa.
-Nie kryję się, to fakt. Nie widzę powodu, by to robić. Ale jakoś nie widzę tu innych uczniów, których zwyczajnie nie obchodzi to, co robię. Ciebie zdecydowanie tak, skoro tutaj stoisz. Ba, nie ma tu nawet innych prefektów, więc argument o spełnianiu obowiązków jest trochę inwalidzki - rzucił, lekko wzruszając ramionami. Oczywiście, że miał rację. Miał ją niemal zawsze i z tym Leighton nie mógł się mierzyć, niezależnie od siły, jaką pokładał w próbę odbicia piłeczki w jakikolwiek sposób. Było to na swój sposób urocze i intrygujące. Przynajmniej Moon wiedział, że chłopak nie poddawał się tak łatwo, pomimo wizji porażki.
-Może niekoniecznie ktoś chciał cię obrażać. Czujesz się debilem, Leighton, że tak reagujesz? - zainteresował się. Nigdy nie myślał, co chłopak sądził na swój temat. Do tej pory wydawał mu się raczej zdystansowany i poniekąd pewny siebie. No, przynajmniej w starciu z innymi osobami, bo gdzieś mu to chyba umykało, kiedy po drugiej stronie stał Moon.
Sięgnął po sproszkowany kamień księżycowy i wrzucił go do eliksiru, patrząc jak ten zmienia kolor na zielony. Idealnie, o to właśnie chodziło.
-Czemu miałbym to robić? Podaj mi chociaż jeden konkretny pomysł. No chyba, że chcesz się dowiedzieć na mój temat jak najwięcej. Interesuje cię moja osoba, co? - powiedział retorycznie, rzucając mu zadowolone spojrzenie znad kociołka.
Punkty Eliksirów: 8
Kostka: 5
Wynik równania oraz bonus: 13
Czy udane? (jeśli nie, wpisz kostkę na efekt uboczny): tak (+1 do sumy kolejnego kroku)
-Nie kryję się, to fakt. Nie widzę powodu, by to robić. Ale jakoś nie widzę tu innych uczniów, których zwyczajnie nie obchodzi to, co robię. Ciebie zdecydowanie tak, skoro tutaj stoisz. Ba, nie ma tu nawet innych prefektów, więc argument o spełnianiu obowiązków jest trochę inwalidzki - rzucił, lekko wzruszając ramionami. Oczywiście, że miał rację. Miał ją niemal zawsze i z tym Leighton nie mógł się mierzyć, niezależnie od siły, jaką pokładał w próbę odbicia piłeczki w jakikolwiek sposób. Było to na swój sposób urocze i intrygujące. Przynajmniej Moon wiedział, że chłopak nie poddawał się tak łatwo, pomimo wizji porażki.
-Może niekoniecznie ktoś chciał cię obrażać. Czujesz się debilem, Leighton, że tak reagujesz? - zainteresował się. Nigdy nie myślał, co chłopak sądził na swój temat. Do tej pory wydawał mu się raczej zdystansowany i poniekąd pewny siebie. No, przynajmniej w starciu z innymi osobami, bo gdzieś mu to chyba umykało, kiedy po drugiej stronie stał Moon.
Sięgnął po sproszkowany kamień księżycowy i wrzucił go do eliksiru, patrząc jak ten zmienia kolor na zielony. Idealnie, o to właśnie chodziło.
-Czemu miałbym to robić? Podaj mi chociaż jeden konkretny pomysł. No chyba, że chcesz się dowiedzieć na mój temat jak najwięcej. Interesuje cię moja osoba, co? - powiedział retorycznie, rzucając mu zadowolone spojrzenie znad kociołka.
Punkty Eliksirów: 8
Kostka: 5
Wynik równania oraz bonus: 13
Czy udane? (jeśli nie, wpisz kostkę na efekt uboczny): tak (+1 do sumy kolejnego kroku)