20-11-2021, 10:35 PM
Zerknął na niego unosząc lekko brwi, by zaraz pozwolić kolejnej dziwnej satysfakcji pojawić się na jego twarzy.
-Interesuje cię to, co robię tylko nocą… - powtórzył i trzeba przyznać, że to, co pojawiło się w głowie Moona z całą pewnością przytłoczyłoby chłopaka, będącego w pewnych sprawach dość niewinną osobą. Przynajmniej w oczach Moona, ale wiadomo, że on nie mylił się specjalnie często. Od razu dało się wyczuć, że wielu aluzji Philip zwyczajnie by nie wyłapał, więc póki co Aaron nie chciał próbować. A nie, zaraz. Przecież był sobą, a to mogło znaczyć tylko jedno. - To znaczy, Leighton, że interesuje cię ta moja strona, którą można zobaczyć jedynie o takiej porze. To znaczy, że interesujesz się moją osobą znacznie bardziej, chociaż czy aby na pewno jesteś gotowy dowiedzieć się, co tak naprawdę robię tylko nocą? Bo jeśli tak ci na tym zależy, mogę ci pokazać - uśmiechnął się sugestywnie, musząc odpowiedzieć. Co takiego młodszy Ślizgon chciał osiągnąć takimi słowami, nie wiedział, ale zapowiadało się dość ciekawie.
Wstał niespiesznie, przeciągając się leniwie, by następnie zbliżyć się do chłopaka. Zanim ten zdążył zareagować złapał za dłoń, w której trzymał fiolkę, tym samym zmniejszając dystans między nimi do zaledwie kilku centymetrów. Kim by był, gdyby odpuścił okazję do zainicjowania takiego kontaktu i takiej bliskości licząc, że ponownie dostrzeże na twarzy Philipa rumieniec.
Odebrał fiolkę, nie odsuwając się jednak nawet na trochę.
-Nie sądzę, byś chciał, abym miał innego stalkera. Co, jeśli nim zainteresowałbym się bardziej? - rzucił, lekko nachylając się w jego stronę, nie puszczając jego ręki. Spojrzał mu w oczy, uśmiechając się lekko. Jawnie dał mu do zrozumienia, że w pewien sposób się nim interesuje. Kto wie, może taką aluzję Leighton zrozumie.
-Interesuje cię to, co robię tylko nocą… - powtórzył i trzeba przyznać, że to, co pojawiło się w głowie Moona z całą pewnością przytłoczyłoby chłopaka, będącego w pewnych sprawach dość niewinną osobą. Przynajmniej w oczach Moona, ale wiadomo, że on nie mylił się specjalnie często. Od razu dało się wyczuć, że wielu aluzji Philip zwyczajnie by nie wyłapał, więc póki co Aaron nie chciał próbować. A nie, zaraz. Przecież był sobą, a to mogło znaczyć tylko jedno. - To znaczy, Leighton, że interesuje cię ta moja strona, którą można zobaczyć jedynie o takiej porze. To znaczy, że interesujesz się moją osobą znacznie bardziej, chociaż czy aby na pewno jesteś gotowy dowiedzieć się, co tak naprawdę robię tylko nocą? Bo jeśli tak ci na tym zależy, mogę ci pokazać - uśmiechnął się sugestywnie, musząc odpowiedzieć. Co takiego młodszy Ślizgon chciał osiągnąć takimi słowami, nie wiedział, ale zapowiadało się dość ciekawie.
Wstał niespiesznie, przeciągając się leniwie, by następnie zbliżyć się do chłopaka. Zanim ten zdążył zareagować złapał za dłoń, w której trzymał fiolkę, tym samym zmniejszając dystans między nimi do zaledwie kilku centymetrów. Kim by był, gdyby odpuścił okazję do zainicjowania takiego kontaktu i takiej bliskości licząc, że ponownie dostrzeże na twarzy Philipa rumieniec.
Odebrał fiolkę, nie odsuwając się jednak nawet na trochę.
-Nie sądzę, byś chciał, abym miał innego stalkera. Co, jeśli nim zainteresowałbym się bardziej? - rzucił, lekko nachylając się w jego stronę, nie puszczając jego ręki. Spojrzał mu w oczy, uśmiechając się lekko. Jawnie dał mu do zrozumienia, że w pewien sposób się nim interesuje. Kto wie, może taką aluzję Leighton zrozumie.