21-11-2021, 09:33 PM
Camden nie należał do osób konfliktowych, a już na pewno nie uciekał się do przemocy fizycznej... I to nie tylko dlatego, że spędzał tyle czasu w towarzystwie duchów i tam takie zagrania nie miałyby najmniejszego zastosowania! Nie, on zwyczajnie z natury był dosyć pokojowo nastawiony. Oczywiście póki nie musiał myśleć o samoobronie, lub ewentualnie pomocy słabszym. Nie należał przecież też do osób, które ze strachu będą udawały, że nie widzą, jak komuś ewidentnie dzieje się krzywda.
No, to dziś krzywda stała się jemu. Nieduża i byłby skłonny ją zignorować... Ale młodszy chłopak zdecydował się jeszcze dorzucić parę słów.
Krukon już to przechodził. Wyzwiska, mniejsze czy większe groźby... Tyle że największe stężenie takich wydarzeń było parę lat temu, a osoby, które się na to decydowały były większe, silniejsze, starsze. Gryfon nie miał w porównaniu z nimi żadnej przewagi nad Camdenem. Tylko patrzeć jak podskoczy do niewłaściwej osoby...
Cam nie był niewłaściwy. Ale nie miał ochoty pozostawać też obojętny. Nie, nie miał zamiaru wcale ratować dzieciaka od przyszłych błędów i układać mu w głowie, że każdej takiej walki nie wygra. Chciał uprzejmie zwrócić złośliwość, której nie zamawiał.
- Wyglądasz wystarczająco dobrze, by nie czuć się tak niepewnie. Co jest? - spytał obracając się do niego tuż po oberwaniu.
Bo skoro aż tak zwrócił uwagę na jego wygląd, to może faktycznie ma ze sobą jakieś problemy?
No, to dziś krzywda stała się jemu. Nieduża i byłby skłonny ją zignorować... Ale młodszy chłopak zdecydował się jeszcze dorzucić parę słów.
Krukon już to przechodził. Wyzwiska, mniejsze czy większe groźby... Tyle że największe stężenie takich wydarzeń było parę lat temu, a osoby, które się na to decydowały były większe, silniejsze, starsze. Gryfon nie miał w porównaniu z nimi żadnej przewagi nad Camdenem. Tylko patrzeć jak podskoczy do niewłaściwej osoby...
Cam nie był niewłaściwy. Ale nie miał ochoty pozostawać też obojętny. Nie, nie miał zamiaru wcale ratować dzieciaka od przyszłych błędów i układać mu w głowie, że każdej takiej walki nie wygra. Chciał uprzejmie zwrócić złośliwość, której nie zamawiał.
- Wyglądasz wystarczająco dobrze, by nie czuć się tak niepewnie. Co jest? - spytał obracając się do niego tuż po oberwaniu.
Bo skoro aż tak zwrócił uwagę na jego wygląd, to może faktycznie ma ze sobą jakieś problemy?