22-11-2021, 02:32 AM
Dla Camdena niefair było zaczynanie całej bójki, kiedy całkowicie obiektywnie nic mu nie zrobił! A jednak byli tu, w tej właśnie sytuacji i żaden z nich nie był zadowolony. Faktycznie naprawdę bolało go kolano... Ale przecież nie da mu tej satysfakcji i nie będzie się żalił!
Zamiast tego uśmiechnął się lekko widząc jego niezadowolenie na niewinną pogawędkę.
- To tak... Wiesz, w zamku mamy wystarczająco dużo idiotów i narwańców, którzy z chęcią dadzą obić sobie ryj, jeśli zwrócisz przysługę... Osobiście nie wiem, czy to żeby podnieść sobie poziom adrenaliny, czy może jakiś rodzaj fetyszu... Ale do czego zmierzam. Znajdź sobie inny cel - ściszył lekko głos przy ostatnim zdaniu, pochylając się bliżej niego.
Następnie wyprostował się, by spróbować ponownie wydostać swoją nogę z uścisku jego rąk. Wciąż bezskutecznie, na co sapnął.
- To co lubisz robić? Wiesz, poza udawaniem po wąskich korytarzach szerszego niż jesteś w rzeczywistości i warczeniem?
Popatrzył na niego wyczekująco. Czy zaklęcie nie powinno powoli puszczać?
Zamiast tego uśmiechnął się lekko widząc jego niezadowolenie na niewinną pogawędkę.
- To tak... Wiesz, w zamku mamy wystarczająco dużo idiotów i narwańców, którzy z chęcią dadzą obić sobie ryj, jeśli zwrócisz przysługę... Osobiście nie wiem, czy to żeby podnieść sobie poziom adrenaliny, czy może jakiś rodzaj fetyszu... Ale do czego zmierzam. Znajdź sobie inny cel - ściszył lekko głos przy ostatnim zdaniu, pochylając się bliżej niego.
Następnie wyprostował się, by spróbować ponownie wydostać swoją nogę z uścisku jego rąk. Wciąż bezskutecznie, na co sapnął.
- To co lubisz robić? Wiesz, poza udawaniem po wąskich korytarzach szerszego niż jesteś w rzeczywistości i warczeniem?
Popatrzył na niego wyczekująco. Czy zaklęcie nie powinno powoli puszczać?