22-11-2021, 11:04 PM
Camden chyba nie potrafiłby na co dzień funkcjonować, gdyby przejmował się za każdym razem, gdy ktoś najeżdża na jego rozmowy z duchami. Czy to naprawdę tak dziwne? To też ludzie... No, co najmniej byli nimi w teorii wcześniej. W praktyce zdawało mu się, że to te same osoby, więc czemu mieliby nagle być czymś mniej niż ludźmi.
Obrócił się do niego na moment i niemal teatralnie położył rękę na piersi.
- Jak śmiesz tak mnie ranić - odparł ironicznie, po czym przewrócił oczami i poszedł dalej. - Ochłoń.
Szczerze zastanawiał się w drodze do dormitorium, czy jego nowy kolega nie będzie chciał się jeszcze odegrać... Jednak nie należało to do jego większych zmartwień.
z/t
Obrócił się do niego na moment i niemal teatralnie położył rękę na piersi.
- Jak śmiesz tak mnie ranić - odparł ironicznie, po czym przewrócił oczami i poszedł dalej. - Ochłoń.
Szczerze zastanawiał się w drodze do dormitorium, czy jego nowy kolega nie będzie chciał się jeszcze odegrać... Jednak nie należało to do jego większych zmartwień.
z/t