24-11-2021, 01:23 AM
Wyraźnie, jej zdaniem, upierał się przy swoim i zupełnie nie chciał się dzielić t ym, nad czym tak węszył. A ona chciała wiedzieć! Trochę w sumie foszek. Splotła ręce na piersi w obrazie majestatu.
- A ja myślałam, że sobie ufamy. - Powiedziała z zawodem, kręcąc głową w dezaprobacie. - Zdrada.
Dalej tylko bardziej wprawiała go w zakłopotanie, by cały jej wywód, bardzo ważny i treściwy jej zdaniem, podsumować tak beznadziejnym pytaniem. Lubiła go, był bystry, ciekawy i ciągle coś wysadzał. Ostatnie najlepsze w sumie. Mimo to jednak na każdego w sumie irytowała się na porządku dziennym, była wrażliwa, albo raczej drażliwa, a takie pomniejsze złości w zasadzie teoretycznie nie powinny Aidana martwić. Jeśli to nie było nic super poważnego, raczej szybko jej mijało.
Zatem teraz miała swoje pięć minut obrazy majestatu gdy patrzyła na niego pytająco i wątpiła przez chwilę w siłę intelektu Krukońskiego.
- Prędzej czy później na pewno ktoś, większość zresztą osób, zrobi cię w chuja, Aidan. Ciebie szczególnie jak mnie. Ja jestem podejrzana i shady, a ty jesteś za bystry i wkurwiasz, że wiesz więcej i jeszcze eksperymentujesz, a ludzie się tego boją. Nie łudź się, że nie będziesz miał od cholery wrogów wszędzie.
Wzruszyła ramieniem, z niezadowoleniem strzepując pyłek, może nieistniejący, z krzesła przy biurku, jednak decydując się żeby usiąść. Nie będzie stała jak kołek. Rozsiadła się wygodnie, zakładając nogę na nogę.
- Jak jesteś byle kim ogólnie, to w życiu innych tak samo, wszyscy będą mieli wysrane. Ale jak jesteś kimś więcej, wyróżniasz się, to wtedy już robią się schody.
Wyjęła z torby przełożonej przez ramię, stosunkowo mimo wszystko niewielkiej, bo i wiele nie musiała chwilowo ze sobą mieć, dość małego formatu książkę. Uniosła ją tak żeby Aidan zobaczył napis na okładce: "Najczarniejsze zakamarki magii". Uśmiechała się przy tym absolutnie dumna.
- Nie wiem czego szukasz, bo mi nie powiesz, ale odpowiedzi często są nieoczywiste, a te niebezpieczne, zakazane. Jeśli jesteś zainteresowany.
Szukała tej pieprzonej księgi już tyle czasu... Ale dobrze ją schowali, a myszkować po Dziale Ksiąg Zakazanych nie było wcale łatwo! W końccu jednak znalazła, szukając czegoś innego, ale mało się nie posikała ze szczęścia. No dobra, przesada, ale radość była!
- A ja myślałam, że sobie ufamy. - Powiedziała z zawodem, kręcąc głową w dezaprobacie. - Zdrada.
Dalej tylko bardziej wprawiała go w zakłopotanie, by cały jej wywód, bardzo ważny i treściwy jej zdaniem, podsumować tak beznadziejnym pytaniem. Lubiła go, był bystry, ciekawy i ciągle coś wysadzał. Ostatnie najlepsze w sumie. Mimo to jednak na każdego w sumie irytowała się na porządku dziennym, była wrażliwa, albo raczej drażliwa, a takie pomniejsze złości w zasadzie teoretycznie nie powinny Aidana martwić. Jeśli to nie było nic super poważnego, raczej szybko jej mijało.
Zatem teraz miała swoje pięć minut obrazy majestatu gdy patrzyła na niego pytająco i wątpiła przez chwilę w siłę intelektu Krukońskiego.
- Prędzej czy później na pewno ktoś, większość zresztą osób, zrobi cię w chuja, Aidan. Ciebie szczególnie jak mnie. Ja jestem podejrzana i shady, a ty jesteś za bystry i wkurwiasz, że wiesz więcej i jeszcze eksperymentujesz, a ludzie się tego boją. Nie łudź się, że nie będziesz miał od cholery wrogów wszędzie.
Wzruszyła ramieniem, z niezadowoleniem strzepując pyłek, może nieistniejący, z krzesła przy biurku, jednak decydując się żeby usiąść. Nie będzie stała jak kołek. Rozsiadła się wygodnie, zakładając nogę na nogę.
- Jak jesteś byle kim ogólnie, to w życiu innych tak samo, wszyscy będą mieli wysrane. Ale jak jesteś kimś więcej, wyróżniasz się, to wtedy już robią się schody.
Wyjęła z torby przełożonej przez ramię, stosunkowo mimo wszystko niewielkiej, bo i wiele nie musiała chwilowo ze sobą mieć, dość małego formatu książkę. Uniosła ją tak żeby Aidan zobaczył napis na okładce: "Najczarniejsze zakamarki magii". Uśmiechała się przy tym absolutnie dumna.
- Nie wiem czego szukasz, bo mi nie powiesz, ale odpowiedzi często są nieoczywiste, a te niebezpieczne, zakazane. Jeśli jesteś zainteresowany.
Szukała tej pieprzonej księgi już tyle czasu... Ale dobrze ją schowali, a myszkować po Dziale Ksiąg Zakazanych nie było wcale łatwo! W końccu jednak znalazła, szukając czegoś innego, ale mało się nie posikała ze szczęścia. No dobra, przesada, ale radość była!