27-11-2021, 04:23 PM
Niektórzy po prostu nie potrafili zostać bezkonfliktowymi dłużej niż dobę. Dla Hito było to szczególnie trudne, on po prostu był bardzo łatwy do sprowokowania, szczególnie jak wstał łaskawie nie tą nóżką. Dzisiaj o dziwo w sumie miał dobry dzień, taki typowy. Zajęcia szybko minęły, i to nawet dotarł na wszystkie, a nie było to oczywiste. Aczkolwiek zdążył już zauważyć, że jeśli chociaż był na zajęciach, nauczyciele zdawali się mniej przykuwać do niego uwagę i mógł później robić co chciał bez gapienia się na jego ręce. Naturalnie, żeby ojciec ostatecznie go nie zatłukł w końcu na śmierć, musiał uczyć się pilnie i starał się bardzo żeby wszystko, co rodziciel wymagał, grało jak chciał by grało. Z resztą mniejsza.
Po zajęciach i obiedzie wybrał się na papieroska, tak rekreacyjnie. Jednak gdy dotarł, okazało się, że nie miał nawet ze sobą zapalniczki, a różdżkę zostawił w pokoju. A niech go szlag, przecież to na szczycie wieży! Westchnął z rozdrażnieniem, zachodząc na palarnię z nadzieją, że może ktoś po prostu użyczy mu ognia. I był kolega z jego klasy, drobny i niepozorny, kto by pomyślał, że pali? Chyba mugolak, albo po prostu taki inny, skoro korzystał z zapalniczki, ale niezależnie od tego, Hiro podszedł prosto do niego.
- Dawaj zapalniczkę. - Wypalił prosto z mostu ostrym tonem. Nie będzie dymał na samą górę, pojebało? Typ speszył się.
- Ale to moja ostatnia. - Powiedział z nutą czego, oburzenia? Że też jeszcze zawracali mu dupsko takim bezsensownym dyskutowaniem. Bez ostrzeżenia i zbędnych szarpań przywalił mu pięścią w brzuch, aż się zgiął.
- Nie pytałem. - Skomentował, unosząc dłoń. Dostał zapalniczkę i nawet zapalił papieroska, typ jednak, krzywiąc się i zerkając na niego z niezadowoleniem i ostrożnością, chyba na coś czekał. Hiro uniósł brwi pytająco. - Na co jeszcze czekasz? Spierdalaj stąd.
- Moja zapalniczka, poza tym jeszcze nie sk-
Dostał w brzuch ponownie. W sumie to bardziej dlatego, że Hiroshi był złośliwą szują, a sierocość tego tu go wkurwiała. Znaczy, miał punkt za odwagę i próbę pyskowania, ale naprawdę powinien wiedzieć lepiej. Hiro przekrzywił lekko głowę, cofając się krok i oglądając zapalniczkę, obracając ją w palcach. W zasadzie faktycznie była całkiem ładna. Nie taka tandetna, a pozłacana, zamykana na kapturek, z jakimś przypadkowym zdobieniem. Zawijasy czy coś, nie wyglądała na taką na zamówienie robioną, ale całkiem fancy.
- Teraz to moja zapalniczka, nie wiem czego nie zrozumiałeś. - Skomentował chłodno, chowając ją do kieszeni i zwracając wzrok na chłopaka, który dopiero prostował się, choć trzymał się za brzuch w skrzywieniu. Zabolało? Ojej.