28-11-2021, 12:25 AM
Ponownie pokręcił głową.
- Nie, dobra, nie musisz mi powtarzać, już idę - starał się udawać urażony ton, unosząc lekko ręce, żeby wskazać na to, że już się od niej dystansuje.
I zdystansował naprawdę, bo po chwili wstał z ziemi i splótł ręce na piersi, jakby faktycznie strzelił właśnie focha!
- I nie, nie. Nie musisz mnie zatrzymywać - dodał odwracając głowę w przeciwnym do niej kierunku, jakby chciał dramatycznie zarzucić włosami... Niestety te rzecz jasna były za krótkie, ale zdawał się zrozumiały w swoim przerysowaniu.
Gdy z kolei zadała prześmiewcze pytanie, ponownie uśmiechnął się lekko, oparł ręce na biodrach i pochylił się do niej.
- Kochanie, jestem artystą. Oczywiście, że jestem w chuj wrażliwy. I jeszcze gwiazdą.
Tak, zdaje się, że o tym też zdarzało mu się wspominać coraz częściej odkąd zagrali te parę razy w ostatnie wakacje. Oczywiście nie był jeszcze wcale tak zarozumiały, ale to nie przeszkadzało mu w żartowaniu w ten sposób. Zwłaszcza w rozmowach z Kaią. Ona rozumiała. Kto inny mógłby wziąć go zbyt na poważnie - i to też byłoby na swój sposób zabawne...
- Nie, dobra, nie musisz mi powtarzać, już idę - starał się udawać urażony ton, unosząc lekko ręce, żeby wskazać na to, że już się od niej dystansuje.
I zdystansował naprawdę, bo po chwili wstał z ziemi i splótł ręce na piersi, jakby faktycznie strzelił właśnie focha!
- I nie, nie. Nie musisz mnie zatrzymywać - dodał odwracając głowę w przeciwnym do niej kierunku, jakby chciał dramatycznie zarzucić włosami... Niestety te rzecz jasna były za krótkie, ale zdawał się zrozumiały w swoim przerysowaniu.
Gdy z kolei zadała prześmiewcze pytanie, ponownie uśmiechnął się lekko, oparł ręce na biodrach i pochylił się do niej.
- Kochanie, jestem artystą. Oczywiście, że jestem w chuj wrażliwy. I jeszcze gwiazdą.
Tak, zdaje się, że o tym też zdarzało mu się wspominać coraz częściej odkąd zagrali te parę razy w ostatnie wakacje. Oczywiście nie był jeszcze wcale tak zarozumiały, ale to nie przeszkadzało mu w żartowaniu w ten sposób. Zwłaszcza w rozmowach z Kaią. Ona rozumiała. Kto inny mógłby wziąć go zbyt na poważnie - i to też byłoby na swój sposób zabawne...