28-11-2021, 01:53 AM
Może do tej pory nie mijał się tak często z Gryfonem, którego w swojej głowie ochrzcił jako nowy kolega... Albo może po prostu nie zwracał na niego uwagi, bo nie musiał? W każdym razie pech chciał, że mieli spotkać się ponownie. I to ponownie w warunkach mało sprzyjających zaprzyjaźnieniu się. Cóż, to może innym razem... A szczerze mówiąc, Camden byłby gotów zignorować całkowicie chłopaka przechodząc obok, gdyby nie to, że dostrzegł scenę, która wyglądała po prostu głupio. Co, rzucił się na jakiegoś innego chłopaka w chwilę po rozpoczęciu rozmowy? I jakoś nie ufał Gryfonowi na tyle, by pomyśleć, że odzyskuje właśnie swoją wartość... W dodatku drugi z nich nawet nie walczył, a oberwał przecież dwukrotnie. I ten właśnie fakt kazał Camdenowi się wtrącić. Może nie powinien. Może go to nie dotyczyło... Ale kurde, zwyczajnie nie lubił takich akcji.
Dlatego też zachodząc powoli chłopaków z boku, jeszcze w odpowiedniej odległości, szepnął accio zapalniczka bez użycia różdżki, licząc że ta poszybuje zaraz w jego ręce.
I poszybowała. Poleciała, leci, leci...
Wylądowała na ziemi u stóp Camdena, który zacisnął mocniej usta patrząc jak żałośnie leży tuż przed nim. Ale cóż, wiedział przynajmniej jak to rozegrać.
Uniósł brwi, jakby absolutnie zdziwiło go znalezisko, pochylił się, by je podnieść, po czym podszedł powoli do dwójki przy ścianie, odpalając zapalniczkę i przyglądając się jej przez chwilę.
- Hej, zgubiliście? - spytał niewinnie, unosząc ją wyżej w ręce.
kostka: 2 admini idioci wymyślili sobie jakieś zakłócenia ja nie wiem
Dlatego też zachodząc powoli chłopaków z boku, jeszcze w odpowiedniej odległości, szepnął accio zapalniczka bez użycia różdżki, licząc że ta poszybuje zaraz w jego ręce.
I poszybowała. Poleciała, leci, leci...
Wylądowała na ziemi u stóp Camdena, który zacisnął mocniej usta patrząc jak żałośnie leży tuż przed nim. Ale cóż, wiedział przynajmniej jak to rozegrać.
Uniósł brwi, jakby absolutnie zdziwiło go znalezisko, pochylił się, by je podnieść, po czym podszedł powoli do dwójki przy ścianie, odpalając zapalniczkę i przyglądając się jej przez chwilę.
- Hej, zgubiliście? - spytał niewinnie, unosząc ją wyżej w ręce.