28-11-2021, 02:32 AM
Chłopak w sumie już dobie odpuścił mówienie czegokolwiek. Nie bronił się, bo najpewniej miał trochę mózgu. Mógł, może nawet by obił Hiro trochę. Nie sądził, bo typek był drobny i nie wyglądał jakby umiał się bić. Ale nawet jeśli, kwestia czasu aż sklepie go cały gang. Nikt normalny nie ryzykowałby tego w imię zapalniczki. Hiro tymczasem świetnie bawił się z tym, że raz, umiał się bić, dwa, ważniejsze nawet, miał spore plecy. Patogang się przydaje!
Wtedy jednak zapalniczka wyrwała się z jego ręki i pofrunęła... Gdzieś. Hiro spojrzał za nią natychmiast, marszcząc brwi. No przecież nie mógł upuścić jej niechcący kilka metrów dalej, to chore, nie tak upuszcza się rzeczy. Wtedy jednak zobaczył znajomą już twarz i aż ramiona mu opadły nieznacznie.
- Znowu ty, dupku. - Skomentował tonem beznamiętnym, trochę wręcz tym razem nie agresywnym, a nieco zmęczonym. Czy to ten rodzaj relacji, że będą romantycznie na siebie wpadać co chwilę? Jeśli tak, przysiągł sobie sam, że patogang będzie miał robotę na niedługo. - Poniekąd, jest moja.
Chłopak prostujący spojrzał się na Hiro, na Camdena, i chciał nawet coś powiedzieć, acz powstrzymał się. Hiro zatrzymał na nim uważne spojrzenie, zaciągając się papierosem. No, niech mówi. Chętnie jeszcze raz mu przywali! Niestety jednak nic nie powiedział, choć wyglądał jakby miał zamiar powiedzieć kilka niecenzuralnych słów. I tak zresztą jego papieros leżał na piasku, dymiąc się smętnie. Hiro przydeptał go nogą, a chłopak odsunął się krok by zacząć wycofywać się nieco z zakątka i wrócić do zamku. Gryfon westchnął, patrząc chłodno jak ten umyka, zanim wrocił wzrokiem do Krukona.
- Jesteś tu palić czy przeszkadzać? - zapytał nieprzyjaznym tonem, niezadowolony z jego obecności. I tego, że nie spodziewał się po ostatnim by ot tak oddał mu zapalniczkę. A ładna była!
Wtedy jednak zapalniczka wyrwała się z jego ręki i pofrunęła... Gdzieś. Hiro spojrzał za nią natychmiast, marszcząc brwi. No przecież nie mógł upuścić jej niechcący kilka metrów dalej, to chore, nie tak upuszcza się rzeczy. Wtedy jednak zobaczył znajomą już twarz i aż ramiona mu opadły nieznacznie.
- Znowu ty, dupku. - Skomentował tonem beznamiętnym, trochę wręcz tym razem nie agresywnym, a nieco zmęczonym. Czy to ten rodzaj relacji, że będą romantycznie na siebie wpadać co chwilę? Jeśli tak, przysiągł sobie sam, że patogang będzie miał robotę na niedługo. - Poniekąd, jest moja.
Chłopak prostujący spojrzał się na Hiro, na Camdena, i chciał nawet coś powiedzieć, acz powstrzymał się. Hiro zatrzymał na nim uważne spojrzenie, zaciągając się papierosem. No, niech mówi. Chętnie jeszcze raz mu przywali! Niestety jednak nic nie powiedział, choć wyglądał jakby miał zamiar powiedzieć kilka niecenzuralnych słów. I tak zresztą jego papieros leżał na piasku, dymiąc się smętnie. Hiro przydeptał go nogą, a chłopak odsunął się krok by zacząć wycofywać się nieco z zakątka i wrócić do zamku. Gryfon westchnął, patrząc chłodno jak ten umyka, zanim wrocił wzrokiem do Krukona.
- Jesteś tu palić czy przeszkadzać? - zapytał nieprzyjaznym tonem, niezadowolony z jego obecności. I tego, że nie spodziewał się po ostatnim by ot tak oddał mu zapalniczkę. A ładna była!