29-11-2021, 05:52 AM
Może efekt byłby lepszy, gdyby Camden wierzył jeszcze, że Hiro potrafi być tak słodkim chłopcem, jak mogłoby się wydawać z twarzy... Jednak tylko czekał na drugą część jego wypowiedzi, na którą jego stosunkowo neutralna mimika nie zmieniła się. Nawet nie zamierzał tego komentować. Po co? Żeby dać mu satysfakcję? O nie, nie da się sprowokować głupotami.
Westchnął, przekrzywiając głowę i mrugając parę razy, bo jednak dym nie był przyjemny. Następnie, jak gdyby nigdy nic, sięgnął po jego papierosa i zabrał mu go z ręki, by zaraz również się nim zaciągnąć. Skoro już i tak stał w tym dymie... Ale nie bawił się wcale w udawanie Gryfona, toteż dym wypuścił tuż nad jego głowę.
- Nie sądziłem, że o taki dotyk ci chodzi. Źle się do tego zabierasz, w takim razie.
No dobra, ale nadal mówił do dziecka... Rozwydrzonego, ale nadal dziecka. Co prawda może zbyt surowo oceniał różnicę wieku - przecież dwa lata to nie aż tak duża różnica, ale z jakiegoś powodu czuł, że może być pomiędzy nimi prawdziwa przepaść.
- Irytowałem cię jak jeszcze nie wpierdalałem się w twoje sprawy - odparł opuszczając rękę z papierosem. - Obaj wiemy, że będziemy na siebie wpadać tak czy inaczej. Obaj wiemy, że problem jest jednostronny. I co?
Nie wiedział czego oczekiwał... Chłopak nie zdawał się być typem osoby, z którą dało się dyskutować i jeszcze dojść na koniec do porozumienia. Ale próbował. I... Szczerze mówiąc przez wiek miał trochę taryfę ulgową. Cam zdążył odpuścić sobie parę złośliwości, które mogłyby być niestosowne. Jeszcze.
Westchnął, przekrzywiając głowę i mrugając parę razy, bo jednak dym nie był przyjemny. Następnie, jak gdyby nigdy nic, sięgnął po jego papierosa i zabrał mu go z ręki, by zaraz również się nim zaciągnąć. Skoro już i tak stał w tym dymie... Ale nie bawił się wcale w udawanie Gryfona, toteż dym wypuścił tuż nad jego głowę.
- Nie sądziłem, że o taki dotyk ci chodzi. Źle się do tego zabierasz, w takim razie.
No dobra, ale nadal mówił do dziecka... Rozwydrzonego, ale nadal dziecka. Co prawda może zbyt surowo oceniał różnicę wieku - przecież dwa lata to nie aż tak duża różnica, ale z jakiegoś powodu czuł, że może być pomiędzy nimi prawdziwa przepaść.
- Irytowałem cię jak jeszcze nie wpierdalałem się w twoje sprawy - odparł opuszczając rękę z papierosem. - Obaj wiemy, że będziemy na siebie wpadać tak czy inaczej. Obaj wiemy, że problem jest jednostronny. I co?
Nie wiedział czego oczekiwał... Chłopak nie zdawał się być typem osoby, z którą dało się dyskutować i jeszcze dojść na koniec do porozumienia. Ale próbował. I... Szczerze mówiąc przez wiek miał trochę taryfę ulgową. Cam zdążył odpuścić sobie parę złośliwości, które mogłyby być niestosowne. Jeszcze.