30-11-2021, 05:12 AM
- Może chcesz spisać od razu umowę? Prawa i obowiązki? - spytał z rozbawieniem.
Wyraźnie chciał jeszcze coś dodać, jednak zawahał się z lekko rozchylonymi ustami i ostatecznie, przezornie zrezygnował. Tyle wystarczyło. Nie potrzebował podrzucać fali dwuznaczności. Jeszcze nie, w każdym razie.
Po chwili udał zdziwienie, kręcąc głową z niedowierzaniem.
- To jest komplement! Powiedziałem, że nie jesteś aż tak przewidywalna! To dobrze!
Doskonale wiedział, że nie brzmi to dobrze i sam grałby oburzonego, gdyby powiedziała coś podobnego do niego... Ale nadal chodziło o wzajemne droczenie się ze sobą.
- Ale wiesz, zawsze możesz zmienić moje zdanie i mnie jakoś zaskoczyć... - mruknął ciszej, pochylając się do jej ucha, wbrew pozorom nie mając na myśli nic konkretnego.
Był po prostu ciekaw, czym mogłaby go zaskoczyć w próbie odwrócenia sytuacji!
Nie przestając jej obejmować, zmierzył ją jeszcze raz wzrokiem, zupełnie jakby w tej chwili ją oceniał, a następnie zabrał jedną rękę, tylko po to by wytknąć ją palcem.
- I widzisz, to... To jest niebezpieczne - zaczął poważnym tonem. - Teraz to nic wielkiego, ale jeśli tylko się przeziębisz, to będzie na mnie. Podstępne...
Dobrze, może miał pewne doświadczenie z dziewczynami, ale nie takimi, które zwalałyby na niego winę na każdym kroku... Ale zdarzały się takie, które czepiały się byle czego i trzeba było uważać, żeby czegoś nie palnąć, czy nie zrobić fałszywego kroku! Oczywiście z takimi Ethan nie zadawał się za długo, ale przecież mógł teraz wykorzystać swoje doświadczenia w mało poważnej rozmowie, skoro już i tak zeszła na taki tor.
Wyraźnie chciał jeszcze coś dodać, jednak zawahał się z lekko rozchylonymi ustami i ostatecznie, przezornie zrezygnował. Tyle wystarczyło. Nie potrzebował podrzucać fali dwuznaczności. Jeszcze nie, w każdym razie.
Po chwili udał zdziwienie, kręcąc głową z niedowierzaniem.
- To jest komplement! Powiedziałem, że nie jesteś aż tak przewidywalna! To dobrze!
Doskonale wiedział, że nie brzmi to dobrze i sam grałby oburzonego, gdyby powiedziała coś podobnego do niego... Ale nadal chodziło o wzajemne droczenie się ze sobą.
- Ale wiesz, zawsze możesz zmienić moje zdanie i mnie jakoś zaskoczyć... - mruknął ciszej, pochylając się do jej ucha, wbrew pozorom nie mając na myśli nic konkretnego.
Był po prostu ciekaw, czym mogłaby go zaskoczyć w próbie odwrócenia sytuacji!
Nie przestając jej obejmować, zmierzył ją jeszcze raz wzrokiem, zupełnie jakby w tej chwili ją oceniał, a następnie zabrał jedną rękę, tylko po to by wytknąć ją palcem.
- I widzisz, to... To jest niebezpieczne - zaczął poważnym tonem. - Teraz to nic wielkiego, ale jeśli tylko się przeziębisz, to będzie na mnie. Podstępne...
Dobrze, może miał pewne doświadczenie z dziewczynami, ale nie takimi, które zwalałyby na niego winę na każdym kroku... Ale zdarzały się takie, które czepiały się byle czego i trzeba było uważać, żeby czegoś nie palnąć, czy nie zrobić fałszywego kroku! Oczywiście z takimi Ethan nie zadawał się za długo, ale przecież mógł teraz wykorzystać swoje doświadczenia w mało poważnej rozmowie, skoro już i tak zeszła na taki tor.