09-12-2021, 09:37 PM
Niektórzy twierdzą, że Hiroshi jest aspołeczny, agresywny, że nie da się z nim rozmawiać. A jednak wbrew pozorom zyskiwał przy bliższym poznaniu i o ile wiedziało się, że w "złe dni" mu się nie wchodzi pod nogi, a na opryskliwość nie zwraca szczególnej uwagi, to nie jest tak źle. Bywał naprawdę w porządku, przy tym jak na łobuza szkolnego uczył się naprawdę nieźle i trochę ponoć zyskiwał przez to na zaufaniu, jakimkolwiek, pokrętnym bardzo zresztą.
To zaufanie, a może po prostu wiara w to, że Hiro nie jest nienormalny żeby rzucać się na kogoś bez powodu, doprowadziło Lavi'ego do wprost zapytania Hiro czy nie chce może zagrać w rzutki. Czy to tłumacząc wyzwaniem, czy szczerze również z nudy, Hiro przyjął propozycję bez mrugnięcia nawet, zbierając się z Krukonem, z którym zdarzało mu się od przypadku do przypadku od zeszłego roku rozmawiać, zupełnie bez większych emocji, ale wydawał się w porządku. Może to jakiś niewypowiedziany sojusz Azjatów, czy coś.
- O co gramy? - Zapytał z zainteresowaniem, wieszając planszę i zgarniając rzutki gdy zaszyli się na antresoli we dwoje przy zadziwiająco miłej i przede wszystkim legalnej rozrywce.