01-02-2021, 07:40 PM
Sowy szkolne
Kto by sprawdzał imię? Nawet nie była jego. Wybierał jakąś pierwszą z brzega, najlepiej bardzo irytującą żeby zrobić na złość rodzicom. Dlaczego? Bo taka zezgredziała wyglądała na wściekłą, oburzoną i jakby nie należało odwracać się do niej tyłem.
Tak właśnie się czuł kiedy rodzice odmówili kupna osobistej sowy. Bo co, nie zajmie się odpowiednio? No pewnie, że nie, skoro jej nie ma! Jakby miał, to by zadbał. Niech wiedzą, że jest zły, wysyła im zgreda za każdym razem. W stosunku do innych nie zwraca z kolei szczególnej uwagi na sowę.