17-12-2021, 12:09 AM
Nie patrzył za siebie, nie był kretynem, ale wiedział, że z pewnością nie jest sam. Kątem oka widział kogoś innego, ale nie widział kto to, po ciemku to było wątpliwe do dojrzenia, szczególnie w ruchu i gwałtownie omijając drzewa, krzaki, gałęzie... Czy to był ptak? Wolał myśleć, że to był ptak, bo jeśli coś magicznego, to mogło wcale nie uciekać, a chcieć go opieprzyć razem z ubraniami i miotłą. W sumie trochę by się nie dziwił, w końcu banda uczniaków popierdziela po lesie magicznym i budzi wszystkie stworzenie, ale jednak wolałby przy tym zachować siebie w jednym kawałku.
Mniejsza z tym. Nie myślał o tym, po prostu skupił się w całości na zadaniu. W wyścigach każde rozproszenie było na wagę złota, każdy element odwrócenia uwagi mógł ot zakończyć całe wyzwanie. Nie, nie tylko duma mu na to nie pozwalała, nie był zbyt dumnym stworzeniem zresztą, ale po prostu ambicja i chęć udowodnienia samemu sobie, że może jednak faktycznie się do tego nadaje.
Wynik: 19 + 2 + 2 = 23
Suma: 2 + 3 = 5
Mniejsza z tym. Nie myślał o tym, po prostu skupił się w całości na zadaniu. W wyścigach każde rozproszenie było na wagę złota, każdy element odwrócenia uwagi mógł ot zakończyć całe wyzwanie. Nie, nie tylko duma mu na to nie pozwalała, nie był zbyt dumnym stworzeniem zresztą, ale po prostu ambicja i chęć udowodnienia samemu sobie, że może jednak faktycznie się do tego nadaje.
Wynik: 19 + 2 + 2 = 23
Suma: 2 + 3 = 5