17-12-2021, 06:04 AM
Czyli prowokował go aż tak świadomie? Ledwie na sekundę rzucił mu pytające spojrzenie, po czym zwrócił wzrok z powrotem przed siebie. Otworzył i szybko zamknął z powrotem usta, rezygnując z powiedzenia, że wcale nie widział w tym prowokacji... Przecież widział. Aż za dobrze, bo faktycznie chwilami miał ochotę powiedzieć mu, co o nim myślał i...! No właśnie, w tamtych chwilach nie zawsze były to rzeczy pochlebne. Ale zdaje się, że w tej chwili nie warto było o tym rozprawiać. Zwłaszcza że poza tym, że w tamtych momentach był irytujący, był też przystojny, wydawał się bystry, był dobrym rozmówcą i najwyraźniej był nim zainteresowany. I jeszcze coś zwyczajnie go do niego ciągnęło, mimo że własna gra Nico, którą prowadził chyba nie zawsze działała na Donovana.
Jednak gdy tylko Gryfon kontynuował, Nico zmarszczył lekko brwi, kręcąc głową.
Zaraz po tym prychnął.
- Tylko że się nie złościłem - rzucił, obracając do niego głowę z wymuszonym uśmiechem rozbawienia.
Złościł się. Nie wiadomo nawet czemu temu zaprzeczał.
- Ale uznam to za komplement.
W końcu padło też słowo "uroczo", a to zdecydowanie na jego korzyść. Już nie wspominając o tym, że w kolejnych słowach również trafił idealnie.
Zaraz na moment spuścił wzrok na jego usta, celowo starając się tym samym zasugerować mu swoją gotowość do małego kolejnego kroczku. Może potrzebował, żeby Nico był bardziej bezpośredni? Może należało go nieco pokierować? Nie to, żeby mu to odpowiadało, ale czasem to nienajgorszy pomysł, jeśli nie chce się utknąć na etapie poznawania się i kumplowania się na nie wiadomo jak długo!
Jednak deszcz powoli padał coraz mocniej. Było coraz bardziej mokro i coraz mniej przyjemnie, a jednak Ślizgon był zdeterminowany, by jednak doszło do czegoś więcej, skoro nie tak dawno temu w ogóle wyszli na ten cały spacer. Narzekać mógł w myślach, a póki co Donovan nie powinien wiedzieć, że cokolwiek mu przeszkadza. Jednak nie mógł powstrzymać się od przeczesania palcami wilgotnych już włosów. Następnie splótł ciasno ręce na piersi i wbił wzrok przed siebie, zastanawiając się, jak jeszcze mógłby podejść Gryfona.
- Wiesz coś o chiromancji? - spytał po chwili namysłu, zerkając na niego.
Cóż, wiedza Nico na temat wróżbiarstwa była dosyć szeroka i była to zdecydowanie jedna z jego pasji, ale tu wpadł dopiero co na nieco inny pomysł. Nie był najlepszy we wróżeniu z dłoni, ale przecież to zawsze miły sposób na spędzenie czasu i potrzymanie się za ręce... I skoro Donovan uważał, że ciekawie opowiada, to tym bardziej zobaczy!
Jednak gdy tylko Gryfon kontynuował, Nico zmarszczył lekko brwi, kręcąc głową.
Zaraz po tym prychnął.
- Tylko że się nie złościłem - rzucił, obracając do niego głowę z wymuszonym uśmiechem rozbawienia.
Złościł się. Nie wiadomo nawet czemu temu zaprzeczał.
- Ale uznam to za komplement.
W końcu padło też słowo "uroczo", a to zdecydowanie na jego korzyść. Już nie wspominając o tym, że w kolejnych słowach również trafił idealnie.
Zaraz na moment spuścił wzrok na jego usta, celowo starając się tym samym zasugerować mu swoją gotowość do małego kolejnego kroczku. Może potrzebował, żeby Nico był bardziej bezpośredni? Może należało go nieco pokierować? Nie to, żeby mu to odpowiadało, ale czasem to nienajgorszy pomysł, jeśli nie chce się utknąć na etapie poznawania się i kumplowania się na nie wiadomo jak długo!
Jednak deszcz powoli padał coraz mocniej. Było coraz bardziej mokro i coraz mniej przyjemnie, a jednak Ślizgon był zdeterminowany, by jednak doszło do czegoś więcej, skoro nie tak dawno temu w ogóle wyszli na ten cały spacer. Narzekać mógł w myślach, a póki co Donovan nie powinien wiedzieć, że cokolwiek mu przeszkadza. Jednak nie mógł powstrzymać się od przeczesania palcami wilgotnych już włosów. Następnie splótł ciasno ręce na piersi i wbił wzrok przed siebie, zastanawiając się, jak jeszcze mógłby podejść Gryfona.
- Wiesz coś o chiromancji? - spytał po chwili namysłu, zerkając na niego.
Cóż, wiedza Nico na temat wróżbiarstwa była dosyć szeroka i była to zdecydowanie jedna z jego pasji, ale tu wpadł dopiero co na nieco inny pomysł. Nie był najlepszy we wróżeniu z dłoni, ale przecież to zawsze miły sposób na spędzenie czasu i potrzymanie się za ręce... I skoro Donovan uważał, że ciekawie opowiada, to tym bardziej zobaczy!