18-12-2021, 06:27 PM
Nabrawszy trochę pewności siebie po tym całkiem niezłym starcie, Teddy przyspieszył, pochylając się nad drążkiem miotły. Miał wrażenie, że wzrok przyzwyczaił mu się już do ciemności, bo sprawie wymijał kolejne drzewa. I z każdą sekundą rozwijał coraz większą prędkość. W pewnym momencie coś podkusiło go do obejrzenia się za siebie, sprawdzenia czy może wysunął się na prowadzenie, ale w mroku lasu nocą widziała totalne nic. I generalnie to był jego błąd, bo jak tylko spojrzał znowu przed siebie, było już za późno żeby skręcić.
- HOLY SHI~ - I przyjebał w drzewo, odruchowo osłaniając głowę ramieniem. Upadek na ziemię był dużo mniej bolesny niż samo zderzenie z pniem, ale i tak podniesienie się nie było łatwe. Czuł jak okropnie kręci mu się w głowie, kiedy stanął w końcu na nogi podpierając o drzewo, z którym się zderzył. W uszach mu trochę piszczało, a potrząsanie głową nie tylko nie pomogło, ale wręcz doprowadziło do bólu głowy. Aż złapał się za skroń, czując zaraz pod palcami lepką wilgoć. Dam, chyba solidnie przyjebał. Albo zadrapała go jakaś gałąź. Nie było jednak czasu na zastanowienia, sięgnął jedynie do plecaka, żeby wydobyć jeden z termosów, łyknąć kawę na pobudzenie i może ogarnięcie skołowanego umysłu. Jak tylko wrócił na miotłę, ruszył znowu ostrożnie, mrużąc oczy pod wpływem bólu głowy.
Wynik: 4 + 3 + 2,5 = 9,5
Suma: 2 + 0
- HOLY SHI~ - I przyjebał w drzewo, odruchowo osłaniając głowę ramieniem. Upadek na ziemię był dużo mniej bolesny niż samo zderzenie z pniem, ale i tak podniesienie się nie było łatwe. Czuł jak okropnie kręci mu się w głowie, kiedy stanął w końcu na nogi podpierając o drzewo, z którym się zderzył. W uszach mu trochę piszczało, a potrząsanie głową nie tylko nie pomogło, ale wręcz doprowadziło do bólu głowy. Aż złapał się za skroń, czując zaraz pod palcami lepką wilgoć. Dam, chyba solidnie przyjebał. Albo zadrapała go jakaś gałąź. Nie było jednak czasu na zastanowienia, sięgnął jedynie do plecaka, żeby wydobyć jeden z termosów, łyknąć kawę na pobudzenie i może ogarnięcie skołowanego umysłu. Jak tylko wrócił na miotłę, ruszył znowu ostrożnie, mrużąc oczy pod wpływem bólu głowy.
Wynik: 4 + 3 + 2,5 = 9,5
Suma: 2 + 0