18-12-2021, 07:45 PM
Nauczony tym zderzeniem z drzewem i też zdecydowanie ostrożniejszy przez ból głowy, Tadek nie gnał jak na złamanie karku. Leciał wolniej, ale sprawnie wymijając wszystkie drzewa, jakie na jego drodze stanęły. Nie rozglądał się teraz na boki w ogóle, bo jakoś niekoniecznie podobało mu się całowanie z drzewem.
Doleciał do tych wspomnianych wstążek i zatrzymał się tylko na moment, żeby jedną z nich zerwać. Od razu zawrócił i wciąż bez przesadnego pośpiechu, z ostrożnością (na ile pozwalała boląca głowa) skierował się w stronę, z której przyleciał. Miał nadzieję, że to właśnie ta strona, bo w tej ciemności wszystko wyglądało jednakowo! Chyba bardziej kierował się słuchem niż czymkolwiek innym.
Wynik: 12 + 3 + 2,5 = 17,5
Suma: 2 + 0 + 2
Doleciał do tych wspomnianych wstążek i zatrzymał się tylko na moment, żeby jedną z nich zerwać. Od razu zawrócił i wciąż bez przesadnego pośpiechu, z ostrożnością (na ile pozwalała boląca głowa) skierował się w stronę, z której przyleciał. Miał nadzieję, że to właśnie ta strona, bo w tej ciemności wszystko wyglądało jednakowo! Chyba bardziej kierował się słuchem niż czymkolwiek innym.
Wynik: 12 + 3 + 2,5 = 17,5
Suma: 2 + 0 + 2