22-12-2021, 10:48 PM
Ciężko powiedzieć czy to kwestia nocy i lasu, dużej prędkości, czy po prostu był upośledzony, może po prostu mdłości i zawroty głowy przez pierwsze zderzenie też miały swoje do gadania, ale niestety - Ian znowu rąbnął w drzewo. Leciał wolniej, tak, ale niewiele, bo chciał wygrać i poczuł się pewnie. Teraz jednak już doprawdy ledwo wtoczył się na miotłę.
Upadek nie był traficzny, bo w błoto i jakoś tak... Miększe to było niż ot twarda gleba. Nie zmieniało to jednak faktu, że bolało i jak doleciał na miejsce, z pewnością nawet nie będąc blisko pierwszego miejsca, wyglądał jakby przeżył wszystkie nieszczęścia tego pieprzonego świata. Był obolały, wkurwiony, uwalony w błocie, liściach we włosach i było mu niedobrze. Czy mogło być gorzej? Potrzebował dobrego słowa, ale wszyscy tu mieli jak zwykle wywalone. Wyglądował i zszedł z miotły niemalże ziejąc ogniem w smuteczku i złości na wszystko. I w sumie był na tyle wkurwiony i zawiedziony i na tyle źle się czuł, że nawet z nikim się nie pożegnał ani nie zagadał, od razu poszedł do zamku.
Wynik: 11 + 2,5 + 2,5 = 16
Suma: 0+ 3 + 2 + 1 = 6
zt.
Upadek nie był traficzny, bo w błoto i jakoś tak... Miększe to było niż ot twarda gleba. Nie zmieniało to jednak faktu, że bolało i jak doleciał na miejsce, z pewnością nawet nie będąc blisko pierwszego miejsca, wyglądał jakby przeżył wszystkie nieszczęścia tego pieprzonego świata. Był obolały, wkurwiony, uwalony w błocie, liściach we włosach i było mu niedobrze. Czy mogło być gorzej? Potrzebował dobrego słowa, ale wszyscy tu mieli jak zwykle wywalone. Wyglądował i zszedł z miotły niemalże ziejąc ogniem w smuteczku i złości na wszystko. I w sumie był na tyle wkurwiony i zawiedziony i na tyle źle się czuł, że nawet z nikim się nie pożegnał ani nie zagadał, od razu poszedł do zamku.
Wynik: 11 + 2,5 + 2,5 = 16
Suma: 0+ 3 + 2 + 1 = 6
zt.