23-12-2021, 05:34 PM
Historia Magii była przedmiotem... Specyficznym. Właściwie Aidan nie potrafił po tylu latach jednoznacznie ocenić, czy lubi te zajęcia i musiał jeszcze dobrze zastanowić się, czy chciałby je kontynuować oraz czy w ogóle mu się przydadzą. Lekcje były różne. Niektóre tematy były interesujące, inne mniej. Na przykład ten, o którym czytał ostatniej nocy, by przygotować się jakkolwiek na dzisiejsze zajęcia nie porwał go wcale. Zapamiętał jedynie pojedyncze fakty, których swoim skromnym zdaniem miał nie wykorzystać w życiu nigdy. Niemniej zdarzały się lekcje, na których siedział, słuchając profesora z zainteresowaniem i wcale nie ze względu na nadmiar kolorów, czy brokatu. Ta część była zupełnie niepotrzebna i miał wrażenie, że nauczyciel traktuje ich po prostu jak dzieci. Totalny absurd - dziećmi w końcu już nie byli. No dobrze, może wielu jeszcze tak się zachowywało, ale to chyba nie sprawiało różnicy, czy ma się piętnaście lat, czy raczej dwadzieścia pięć. Oni już tacy zostaną... A przynajmniej część z nich, to nie kwestia wieku. W każdym razie, był niemal całkowicie pewien, że wszyscy w tej sali wyrośli już z brokatu. Pytanie, czy profesor nie nadążał za ich rozwojem, czy też sam utknął na tamtym etapie. I choć w głowie Aidana pojawiały się podobne złośliwe myśli, nie chodziło nawet o to, że nie lubił profesora! Być może jedynie nie zgadzał się z jego niektórymi metodami, czy też ich nie rozumiał, niemniej nie był to temat, z którym miał zamiar dyskutować.
Po wejściu do sali, zajął miejsce za Aspasią - była to pierwsza osoba, z którą przecież dosyć regularnie rozmawiał i którą wypatrzył. Chętnie usiadłby właściwie obok niej, ale najwyraźniej ktoś zdążył go uprzedzić. No trudno.
Gdy rozpoczęło się odpytywanie, otworzył podręcznik, by jeszcze raz powoli prześledzić tekst, z którym wczoraj się zapoznawał, a który to pomógł mu następnie spokojnie zasnąć. Z tego też powodu, gdy tylko nadeszła jego kolej, odpowiedział na pytanie profesora, ale najwyraźniej niewystarczająco precyzyjnie, za co otrzymał jeden punkt... No, nieźle. Wystarczająco. Głupio byłoby kompletnie się zaciąć, jak wiele osób dookoła.
Ilość punktów w kuferku: 1 + 2 = 3
Kostka: 3
Wynik: 3 + 3 = 6
Punkty dla grupy: 1
Po wejściu do sali, zajął miejsce za Aspasią - była to pierwsza osoba, z którą przecież dosyć regularnie rozmawiał i którą wypatrzył. Chętnie usiadłby właściwie obok niej, ale najwyraźniej ktoś zdążył go uprzedzić. No trudno.
Gdy rozpoczęło się odpytywanie, otworzył podręcznik, by jeszcze raz powoli prześledzić tekst, z którym wczoraj się zapoznawał, a który to pomógł mu następnie spokojnie zasnąć. Z tego też powodu, gdy tylko nadeszła jego kolej, odpowiedział na pytanie profesora, ale najwyraźniej niewystarczająco precyzyjnie, za co otrzymał jeden punkt... No, nieźle. Wystarczająco. Głupio byłoby kompletnie się zaciąć, jak wiele osób dookoła.