25-12-2021, 02:05 AM
To nie tak, że faktycznie życzył mu źle. Musiałby bardzo kogoś nie lubić, bardzo, żeby słać od razu do niego wielkie przepowiednie śmierci w cierpieniach, czy nawet czegoś nieco łagodniejszego. Fakt, że jego relacja z Krukonem była nieco dziwna i w sumie drażnił go z reguły, ale przy tym wydawał się zwyczajnie kimś w porządku. Miał też kilka okazji żeby sprowadzić Hiro do parteru, nie rozprawiając o tym z jakimi szansami by to miało się równać dla każdej ze stron, ale zamiast tego uparcie rozwiazywał ich spotkania możliwie najbardziej pokojowo. Hiroshi nie stosował raczej takich rozwiązań, prawie nigdy wręcz, w sumie z reguły uważał to za najsłuszniejszą opcję. Może dlatego trochę mu imponowało, że blondyn nie tylko potrafił się posługiwać innymi zachowaniami, ale w szczególności z kimś tak agresywnym, jak on, ewidentnie szukającym guza.
Inna sprawa, że Hiro faktycznie często nie miał ze sobą pierdolonej różdżki, a po pierwszym spotkaniu miał na uwadze, że może sie to chujowo potem skończyć.
Na odpowiedź Krukona w zasadzie parsknął krótkim śmiechem. Cóż, sam by sobie zarzucił nieszczerość, racja. Aczkolwiek wyjątkowo nie było to sztuczne życzenie, nigdy nie mówił czegoś żeby się głupio podlizać czy cokolwiek, to poniżej jego godności. Naturalnie, chłopak nie mógł o tym wiedzieć, nie znali się przecież zbytnio.
- Wbrew pozorom nie życzę wszystkim chujowo. - Skomentował nadal z lekkim rozbawieniem, opierając swobodnie łokieć na zgiętym kolanie, drugą nogę zwieszając z murku. - Nie za gorąco ci?
Rzucił nieco ironicznie, kiwajac na niego. Nawiązał w sumie głównie do tego, że pizgało, a ten był jakiś taki... Słabo odziany. On się dobrze przygotował!
Inna sprawa, że Hiro faktycznie często nie miał ze sobą pierdolonej różdżki, a po pierwszym spotkaniu miał na uwadze, że może sie to chujowo potem skończyć.
Na odpowiedź Krukona w zasadzie parsknął krótkim śmiechem. Cóż, sam by sobie zarzucił nieszczerość, racja. Aczkolwiek wyjątkowo nie było to sztuczne życzenie, nigdy nie mówił czegoś żeby się głupio podlizać czy cokolwiek, to poniżej jego godności. Naturalnie, chłopak nie mógł o tym wiedzieć, nie znali się przecież zbytnio.
- Wbrew pozorom nie życzę wszystkim chujowo. - Skomentował nadal z lekkim rozbawieniem, opierając swobodnie łokieć na zgiętym kolanie, drugą nogę zwieszając z murku. - Nie za gorąco ci?
Rzucił nieco ironicznie, kiwajac na niego. Nawiązał w sumie głównie do tego, że pizgało, a ten był jakiś taki... Słabo odziany. On się dobrze przygotował!