25-12-2021, 02:06 PM
Może na pierwszym spotkaniu faktycznie by mu życzył upadku ze schodów. Może nie od razu śmierci, aż tak mu nie zawinił, ale tak żeby coś go mocno zabolało, pewnie, że tak. Ale choć pozował na kogoś bardzo agresywnego, przy czym faktycznie w dużej mierze taki był, i sprawiał wrażenie osoby intensywnie nieprzyjaznej, to faktycznie domysły Krukona nie byłt bezpodstawne. Zupełnie przypadkowo w tym przypadku nie miał w nich racji.
Nie dyskutował z nim czy życzył mu zdrowia na serio, czy też nie. Nie miało to najmniejszego znaczenia, jak i było jedynie zwrotem grzecznościowym. Dlatego jedynie wzruszył ramionami lekko, porzucając ten temat i zaciągając się ponownie papierosem.
Cmoknął lekko na jego pytanie, zerkając gdzieś na pola w oddali niby w zastanowieniu.
- Głodnemu chleb na myśli. - Skomentował z lekkim uśmieszkiem odrobiny rozbawienia, w większości jednak jedynie będącym efektem dobrego humoru. - Byle kogo nie przytulam, przedstawiłbyś się chociaż najpierw. - Dodał zaraz, patrząc na niego nadal z rozbawieniem. Sprytnie w sumie chciał po prostu wydębić imię, skoro zdawało się, że ich drogi krzyżowały się częściej niż zakładał najpewniej każdy z nich.
Nie dyskutował z nim czy życzył mu zdrowia na serio, czy też nie. Nie miało to najmniejszego znaczenia, jak i było jedynie zwrotem grzecznościowym. Dlatego jedynie wzruszył ramionami lekko, porzucając ten temat i zaciągając się ponownie papierosem.
Cmoknął lekko na jego pytanie, zerkając gdzieś na pola w oddali niby w zastanowieniu.
- Głodnemu chleb na myśli. - Skomentował z lekkim uśmieszkiem odrobiny rozbawienia, w większości jednak jedynie będącym efektem dobrego humoru. - Byle kogo nie przytulam, przedstawiłbyś się chociaż najpierw. - Dodał zaraz, patrząc na niego nadal z rozbawieniem. Sprytnie w sumie chciał po prostu wydębić imię, skoro zdawało się, że ich drogi krzyżowały się częściej niż zakładał najpewniej każdy z nich.