27-12-2021, 01:06 AM
- No to próbuję. Moim zdaniem nie idzie wcale tak źle, ale wiadomo...
Szczerze mówiąc rozmowa była zwyczajnie ciekawa i przeciągał by ją, gdyby nie to o zajęciach. Zaraz, zaraz. Przed chwilą twierdził, że mu się nie spieszyło.
Camden zmarszczył lekko brwi.
- Zajęć? Masz na 14:00?
A był przekonany, że trzyma go tutaj wbrew jego woli w czasie wolnym. Cóż, to wydawało się trochę bardziej niefair.
- Nigdy nie mówiłem, że ja nie jestem dziwny. Po prostu słyszałem to tyle razy, że chyba nie muszę się tak przedstawiać, chyba wszyscy wiedzą. A ty wolałeś... Jak to było? Wyjątkowy? Niech będzie, ty jesteś wyjątkowy. Faktycznie brzmi trochę lepiej.
Zaraz jednak wstał i wyglądało to, jakby go przekonał. Zupełnie jakby faktycznie uznał, że nie ma co gadać z osobą o takiej moralności, czy zachowaniu... Ale nie w tym rzecz. Ponownie wspiął się tę parę schodków wzwyż i wyciągnął do niego rękę z różdżką. Niech lepiej leci na lekcję.
Szczerze mówiąc rozmowa była zwyczajnie ciekawa i przeciągał by ją, gdyby nie to o zajęciach. Zaraz, zaraz. Przed chwilą twierdził, że mu się nie spieszyło.
Camden zmarszczył lekko brwi.
- Zajęć? Masz na 14:00?
A był przekonany, że trzyma go tutaj wbrew jego woli w czasie wolnym. Cóż, to wydawało się trochę bardziej niefair.
- Nigdy nie mówiłem, że ja nie jestem dziwny. Po prostu słyszałem to tyle razy, że chyba nie muszę się tak przedstawiać, chyba wszyscy wiedzą. A ty wolałeś... Jak to było? Wyjątkowy? Niech będzie, ty jesteś wyjątkowy. Faktycznie brzmi trochę lepiej.
Zaraz jednak wstał i wyglądało to, jakby go przekonał. Zupełnie jakby faktycznie uznał, że nie ma co gadać z osobą o takiej moralności, czy zachowaniu... Ale nie w tym rzecz. Ponownie wspiął się tę parę schodków wzwyż i wyciągnął do niego rękę z różdżką. Niech lepiej leci na lekcję.