27-12-2021, 02:34 AM
Wiedział, że w razie potrzeby samoobrony mógł być o krok przed nim... W końcu, jeśli zdecydowałby się go unieruchomić, albo gdyby uszkodziłby go w jakiś sposób, poradziłby sobie nawet bez wyjmowania różdżki.
Zmarszczył brwi, gdy zobaczył pierwsze nieudane zaklęcie, które nie pozwoliło Gryfonowi wydostać nogi. Właściwie był już gotów mu pomóc, jednak kiedy podniósł wzrok, oberwał skutecznym confundusem i na chwilę jakby zagubił się w całej sytuacji. Przestał tym samym skupiać się na chłopaku przed sobą i... Jakoś ten moment w całości mignął.
Po chwili przesunął dłonią po twarzy i wziął głębszy wdech. To co się właśnie stało? Jeszcze raz spojrzał ku schodom w górę i... Był sam. Chwilę zajęło mu, żeby poukładać sobie to w głowie i zrozumieć, jakim zaklęciem oberwał.
Cóż, nic tu po nim. Nie będzie przecież ganiał dzieciaka bez powodu. Zwłaszcza, że zachował się, jakby faktycznie z jakiegoś powodu się go obawiał... I jeszcze jego pierwsze zaklęcie nie zadziałało? Dlaczego?
Niedługo pozbierał się i sam ruszył w swoją stronę, a więc do dormitorium.
z/t
Zmarszczył brwi, gdy zobaczył pierwsze nieudane zaklęcie, które nie pozwoliło Gryfonowi wydostać nogi. Właściwie był już gotów mu pomóc, jednak kiedy podniósł wzrok, oberwał skutecznym confundusem i na chwilę jakby zagubił się w całej sytuacji. Przestał tym samym skupiać się na chłopaku przed sobą i... Jakoś ten moment w całości mignął.
Po chwili przesunął dłonią po twarzy i wziął głębszy wdech. To co się właśnie stało? Jeszcze raz spojrzał ku schodom w górę i... Był sam. Chwilę zajęło mu, żeby poukładać sobie to w głowie i zrozumieć, jakim zaklęciem oberwał.
Cóż, nic tu po nim. Nie będzie przecież ganiał dzieciaka bez powodu. Zwłaszcza, że zachował się, jakby faktycznie z jakiegoś powodu się go obawiał... I jeszcze jego pierwsze zaklęcie nie zadziałało? Dlaczego?
Niedługo pozbierał się i sam ruszył w swoją stronę, a więc do dormitorium.
z/t