30-12-2021, 06:19 PM
- Niby nie tak źle być smokiem... - odparł wyraźnie chwilę się nad czymś zastanowieniem. - Na przykład ja według Aurory jestem tylko niepełnosprawnym hipogryfem. Znaczy, serio?
Zaraz popatrzył ku Kai z większą powagą.
- Dobra, a czym jestem dla ciebie?
To ważne pytanie! Zwłaszcza w świeżym związku. Ulubiony kolor, ulubione zwierzę, jakim jest zwierzątkiem oraz jakim zwierzątkiem on jest według niej - absolutne podstawy.
- Ja - odpowiedział pewnie, bez najmniejszego zawahania.
Już wolał być damą w opałach, niż ratować damy w opałach, proste!
- Ty jesteś tą silną, gwiazdą sportu, przecież.
Oczywiście gdyby tylko byli w jakiejś kryzysowej sytuacji, w której to ona potrzebowałaby ratunku, z pewnością by się wysilił... Ale przecież nie ratowałby jej przed Danicą! To trochę jak podział obowiązków.
Pokręcił szybko głową na jej przywłaszczenie sobie kwiatków.
- Nie słyszałaś może o tym, że wszystko w związku jest wspólne?
Mógł teraz tylko czekać, aż wykorzysta to przeciwko niemu i był tego całkowicie świadom... To tylko kwestia czasu.
- Ale po co rozpijać kwiatki, czy inne dzieci, jak można rozpijać mnie... I ewentualnie ciebie?
Zaraz popatrzył ku Kai z większą powagą.
- Dobra, a czym jestem dla ciebie?
To ważne pytanie! Zwłaszcza w świeżym związku. Ulubiony kolor, ulubione zwierzę, jakim jest zwierzątkiem oraz jakim zwierzątkiem on jest według niej - absolutne podstawy.
- Ja - odpowiedział pewnie, bez najmniejszego zawahania.
Już wolał być damą w opałach, niż ratować damy w opałach, proste!
- Ty jesteś tą silną, gwiazdą sportu, przecież.
Oczywiście gdyby tylko byli w jakiejś kryzysowej sytuacji, w której to ona potrzebowałaby ratunku, z pewnością by się wysilił... Ale przecież nie ratowałby jej przed Danicą! To trochę jak podział obowiązków.
Pokręcił szybko głową na jej przywłaszczenie sobie kwiatków.
- Nie słyszałaś może o tym, że wszystko w związku jest wspólne?
Mógł teraz tylko czekać, aż wykorzysta to przeciwko niemu i był tego całkowicie świadom... To tylko kwestia czasu.
- Ale po co rozpijać kwiatki, czy inne dzieci, jak można rozpijać mnie... I ewentualnie ciebie?