02-01-2022, 05:16 PM
Szczerze nie wiedział jakie plany, był gotów wypić cokolwiek żeby być postawionym na nogi od razu, acz no, nie był lekarzem, nie wiedział, tylko nadzieję mógł mieć i nic więcej ponad to. Nawet też w drodze nie skomentował ultramiłych słów Philipa na temat jego wyglądu. Ciekawe jak on by wyglądał jakby jebnął w drzewo z dużą prędkością! Przecież to naprawdę duża prędkość! Nie bez powodu takich wyścigów w szkole nie ma i są zakazane... Chociaż idąc tym tropem, nie takie rzeczy czarodzieje wymyślają, quidditch też nie jest najbezpieczniejszy, a Turniej Trójmagiczny to w ogóle jakaś psychoza!
Ale wyścig to i tak beznadziejny pomysł, w każdym razie nocą, w dzień jakoś byłoby lepiej, ale przecież nauczyciele zaraz będą szczekać jak to jest to niebezpieczne. A potem wesoło będą oglądać jak wybija wszystkich tłuczek. Bez sensu.
- Nadzianie się na tłuczek też niekoniecznie łaskocze, a jakoś nikt nie odwołał quidditcha. - Skomentował z wyrzutem nie wiadomo do kogo, ale dzielnie skierował się dalej z Philipem, nic więcej nie mówiąc póki nie dotarli na miejsce. Nie widział nawet, że już tam ktoś jest z tego samego zgromadzenia, ale on przecież nigdzie nie był, nawet w piżamie przyszedł! A pielęgniarka przybiegła w sumie szybciej niż by się spodziewał, a może po prostu on sam już inaczej patrzył na upływ czasu?
- Co się stało? - zapytała od razu, a Ian... Nie wiedział. Zapomniał żeby o tym pomyśleć. Co się stało?
- Ee, spadłem z... - Co, spadł z łóżka pół metra na podłogę i ma wstrząs mózgu? Brzmi totalnie realistycznie...
Ale wyścig to i tak beznadziejny pomysł, w każdym razie nocą, w dzień jakoś byłoby lepiej, ale przecież nauczyciele zaraz będą szczekać jak to jest to niebezpieczne. A potem wesoło będą oglądać jak wybija wszystkich tłuczek. Bez sensu.
- Nadzianie się na tłuczek też niekoniecznie łaskocze, a jakoś nikt nie odwołał quidditcha. - Skomentował z wyrzutem nie wiadomo do kogo, ale dzielnie skierował się dalej z Philipem, nic więcej nie mówiąc póki nie dotarli na miejsce. Nie widział nawet, że już tam ktoś jest z tego samego zgromadzenia, ale on przecież nigdzie nie był, nawet w piżamie przyszedł! A pielęgniarka przybiegła w sumie szybciej niż by się spodziewał, a może po prostu on sam już inaczej patrzył na upływ czasu?
- Co się stało? - zapytała od razu, a Ian... Nie wiedział. Zapomniał żeby o tym pomyśleć. Co się stało?
- Ee, spadłem z... - Co, spadł z łóżka pół metra na podłogę i ma wstrząs mózgu? Brzmi totalnie realistycznie...