03-01-2022, 11:38 PM
To było droczenie się... Cóż, droczenie z uświadomieniem jej nieco więcej odnośnie swojej wyolbrzymionej mimo wszystko traumy. Tylko szybko miał sygnał, że to chyba koniec wygłupów. Nawet jeśli w tym co mówił było spore ziarenko prawdy. Jak wielkie by nie było, to nadal ziarenko. Miał jednak poczucie, że zwyczajnie zjebał. No to naprawiania ciąg dalszy. Chyba zapomniał, że związki są takie trudne.
Dał pociągnąć się w stronę Miodowego Królestwa, jednak zaraz zatrzymał się na chwilę. Następnie bez słowa uniósł dłoń do jej policzka i cmoknął ją krótko w usta, jakby w ramach przeprosin, bo... Chyba tak ogólnie nie miał ją za co przepraszać? Jak miałby to ująć w słowa? Nie, nijak. To musiało wystarczyć. Zaraz po tym z powrotem chwycił ją za dłoń i ruszył ponownie.
- To masz na coś ochotę, czy raczej najpierw się rozejrzymy? - przerwał wreszcie tę ciszę, jak gdyby to sprzed chwili nie miało miejsca i wcale humor na nowo nie padł.
Dał pociągnąć się w stronę Miodowego Królestwa, jednak zaraz zatrzymał się na chwilę. Następnie bez słowa uniósł dłoń do jej policzka i cmoknął ją krótko w usta, jakby w ramach przeprosin, bo... Chyba tak ogólnie nie miał ją za co przepraszać? Jak miałby to ująć w słowa? Nie, nijak. To musiało wystarczyć. Zaraz po tym z powrotem chwycił ją za dłoń i ruszył ponownie.
- To masz na coś ochotę, czy raczej najpierw się rozejrzymy? - przerwał wreszcie tę ciszę, jak gdyby to sprzed chwili nie miało miejsca i wcale humor na nowo nie padł.