05-01-2022, 05:38 AM
Dobra, więc mieli za sobą kolejny mały kroczek postępu. Nieważne, że startowali ze złego humoru Kai, następnie zrobili dwa metaforyczne kroki do przodu, tylko po to, by zaraz cofnąć się o trzy... Jakoś to naprostują. Albo zepsują do końca. Jeszcze nic nie było pewne. Zwłaszcza jak na normalne i miłe pytanie, Kaia uznała, że chce coś słodkiego. Coś. Słodkiego. Serio? Zmarszczył brwi, ale nie skomentował czując nieco cięższą atmosferę, niż by sobie życzył. A niech mu jeszcze na miejscu każe wybierać... Niech tylko spróbuje go testować ze swoich własnych ulubionych rzeczy. Wtedy będą musieli chyba już rozszarpać siebie nawzajem.
Po chwili skinął głową.
- Dobra, damy radę - odparł wreszcie.
Mimo że można było zrozumieć to różnie, chodziło mu o to, że tak, znajdą coś słodkiego w Miodowym Królestwie. Nie, nie chciał, żeby zabrzmiało to złośliwie. Nie miał też na myśli przebrnięcia przez całą randkę, ale może też miałoby to trochę sensu... Jakby w ten sposób kibicował też sobie.
Przeszedł w tej atmosferze jeszcze parę kroków, nim nie wytrzymał.
- Ale nie mówiłem serio, ok? Znaczy, nie całkiem.
Chyba że wiedziała, a poczuła się jakoś dotknięta samym sposobem, w jaki do niej mówił? Ale wcześniej się to raczej nie zdarzało... Wcześniej niby też nie miała rozwalonej miotły, może to coś istotnego, albo... Czy w końcu ustalili, że miała okres w zeszłym tygodniu, czy raczej to on może stać za wszystkim i dzisiaj? Prawdziwy złoczyńca w tej historii...
Po chwili skinął głową.
- Dobra, damy radę - odparł wreszcie.
Mimo że można było zrozumieć to różnie, chodziło mu o to, że tak, znajdą coś słodkiego w Miodowym Królestwie. Nie, nie chciał, żeby zabrzmiało to złośliwie. Nie miał też na myśli przebrnięcia przez całą randkę, ale może też miałoby to trochę sensu... Jakby w ten sposób kibicował też sobie.
Przeszedł w tej atmosferze jeszcze parę kroków, nim nie wytrzymał.
- Ale nie mówiłem serio, ok? Znaczy, nie całkiem.
Chyba że wiedziała, a poczuła się jakoś dotknięta samym sposobem, w jaki do niej mówił? Ale wcześniej się to raczej nie zdarzało... Wcześniej niby też nie miała rozwalonej miotły, może to coś istotnego, albo... Czy w końcu ustalili, że miała okres w zeszłym tygodniu, czy raczej to on może stać za wszystkim i dzisiaj? Prawdziwy złoczyńca w tej historii...