06-01-2022, 10:45 AM
Gdyby mniej byli zgrani jako rodzeństwo, tych dwoje małych Boleynów, Oriane uznałaby braciszkową propozycję przejścia z form grzecznościowych na korzystanie z pierwszych imion za deptanie po palcach jej autorytetu jako osoby najwyżej postawionej w zastanej socjalnej sytuacji: najstarsze obecne dziecko, spadkobierczyni, pani na zamku. Ta dwójka jednakże działała jak nieskazitelnie zaprojektowany, perfekcyjnie naoliwiony mechanizm. Dziewczyna uśmiechnęła się więc jedynie o milimetr szerzej, kiwając głową w zgodzie a aprobacie dla podobnej propozycji. Ha! Nawet doprowadziła ta jego propozycja do zmiany planu jaki pierwotnie wymyśliła - bo owszem, dostrzegła czy też bardziej poczuła, podskórnie, wzajemne zainteresowanie jakie zdawało się budzić między bratem a dopiero poznaną dziewczyną. Ciężko było nie czuć takich rzeczy: nagłe uczucie, że jest się piątym kołem u wozu bardzo często w końcu miało usprawiedliwienie. Zdecydowanie, wnioskując po spojrzeniach, miało usprawiedliwienie w sytuacji zastanej.
- Cudownie! - ucieszyła się szczerze na Heather przyjmującą ich zaproszenie. Przyklasnęłaby w dłonie gdyby nie fakt, że wciąż trzymała wodze w jednej z rąk. - Nie ma to jak doskonałe towarzystwo przy posiłku, oui? Ach, może skorzystajmy z rozkosznej pogody i zjedzmy obiad w folly nad jeziorem? - rzuciła propozycją ku bratu, zaraz wracając rozradowanym wzrokiem ku Heather. - Jest to wyjątkowo malowniczy zakątek, perfekcyjny dla zdjęć - poinformowała żeby i ją zanęcić ku zgodzie.
- Cudownie! - ucieszyła się szczerze na Heather przyjmującą ich zaproszenie. Przyklasnęłaby w dłonie gdyby nie fakt, że wciąż trzymała wodze w jednej z rąk. - Nie ma to jak doskonałe towarzystwo przy posiłku, oui? Ach, może skorzystajmy z rozkosznej pogody i zjedzmy obiad w folly nad jeziorem? - rzuciła propozycją ku bratu, zaraz wracając rozradowanym wzrokiem ku Heather. - Jest to wyjątkowo malowniczy zakątek, perfekcyjny dla zdjęć - poinformowała żeby i ją zanęcić ku zgodzie.
“Je peux résister à tout, sauf à la tentation”.