06-01-2022, 06:28 PM
Dobrze, przynajmniej ruszyli dalej... Znaczy, jest postęp. Chyba był postęp.
W imię dobra randki powstrzymał nawet przewrócenie oczami, kiedy dalej na niego narzekała. Nie zareagował przecież aż tak źle! Zwróciłby chyba uwagę, jakby coś było nie tak, a jedynym sygnałem problemu była nagła zmiana w nastroju Kai. Czyli to ona nadreagowała.
- Ja też. W pewnym stopniu... - odparł nieco ciszej, nie mogąc przecież nie rzucić choć jednego zdania w obronie własnej.
Może całość była nieporozumieniem, Ethan przesadził, a Kaia była dziś nieco wrażliwsza, ale nie zmieniało to atmosfery. W dodatku on wcale tego tak nie rozpatrywał. A raczej co najmniej teraz nie widział tak tej sytuacji. Dobrze, że po nim nie dało się rozpoznać tak łatwo lekkiej irytacji, którą starał się stłumić.
Inna sprawa, że emocje Kai były dla niego bardzo ważne i to właściwie odkąd pamiętał... Może to i dobrze, że te dało się łatwiej odczytać, bo gdy dostrzegł kątem oka zmianę w kolorze jej włosów, obrócił głowę ponownie w jej stronę i nieco zmiękł. Może nie w pełni rozumiał fiolet, ale był pewien, że jest to negatywne emocja i z pewnością nie oznacza złości, czy żądzy zemsty.
Tylko na ile mógł się teraz wygłupiać, żeby to ona zaraz nie przewróciła oczami i nie kazała mu skończyć? Cóż, każda próba będzie dobra.
- Dobra, to może zacznijmy od nowa - zaproponował wciąż idąc wspólnie wolnym krokiem w odpowiednim kierunku.
Zastanowił się ledwie chwilę, w jaki sposób mogą zacząć od nowa.
- To tak... Bardzo mi się podobasz... Pomyślałem... Hej, może chciałabyś umówić się na randkę? Ze mną?
W imię dobra randki powstrzymał nawet przewrócenie oczami, kiedy dalej na niego narzekała. Nie zareagował przecież aż tak źle! Zwróciłby chyba uwagę, jakby coś było nie tak, a jedynym sygnałem problemu była nagła zmiana w nastroju Kai. Czyli to ona nadreagowała.
- Ja też. W pewnym stopniu... - odparł nieco ciszej, nie mogąc przecież nie rzucić choć jednego zdania w obronie własnej.
Może całość była nieporozumieniem, Ethan przesadził, a Kaia była dziś nieco wrażliwsza, ale nie zmieniało to atmosfery. W dodatku on wcale tego tak nie rozpatrywał. A raczej co najmniej teraz nie widział tak tej sytuacji. Dobrze, że po nim nie dało się rozpoznać tak łatwo lekkiej irytacji, którą starał się stłumić.
Inna sprawa, że emocje Kai były dla niego bardzo ważne i to właściwie odkąd pamiętał... Może to i dobrze, że te dało się łatwiej odczytać, bo gdy dostrzegł kątem oka zmianę w kolorze jej włosów, obrócił głowę ponownie w jej stronę i nieco zmiękł. Może nie w pełni rozumiał fiolet, ale był pewien, że jest to negatywne emocja i z pewnością nie oznacza złości, czy żądzy zemsty.
Tylko na ile mógł się teraz wygłupiać, żeby to ona zaraz nie przewróciła oczami i nie kazała mu skończyć? Cóż, każda próba będzie dobra.
- Dobra, to może zacznijmy od nowa - zaproponował wciąż idąc wspólnie wolnym krokiem w odpowiednim kierunku.
Zastanowił się ledwie chwilę, w jaki sposób mogą zacząć od nowa.
- To tak... Bardzo mi się podobasz... Pomyślałem... Hej, może chciałabyś umówić się na randkę? Ze mną?