02-02-2021, 12:07 AM
Cóż, może i oszalał, ale przecież po to chyba mniej więcej szlaja się po nocy po mieście? Po przygodę, po adrenalinę, po spontaniczność. A Maxwell w zasadzie zapewnił mu to wszystko choć Ian nadal był zupełnie niezwiązany z tematem i jedynie biegł sobie przypadkiem obok. Bo mógł, bo głupio byłoby stać i patrzeć jak jego kumpel randomowo przebiega sobie obok i znika za nim. Skoro już się spotkali, fajnie pogadać!
- Może być ciężko trzymając się za ręce, kochanie - zauważył z rozbawieniem, zerkając jak go ze sobą ciągnie. Ale i tak miał zamiar w sumie podążyć za nim więc co za różnica? - Ciekawe masz rozrywki w wakacje, nie powiem. Co im zrobiłeś?
W jego głosie rozbrzmiewała szczera, ogromna ciekawość kiedy próbował przy okazji samemu opracować jakąś hipotezę. Czy coś im ukradł? Wdał się w bójkę nie mierząc sił na zamiary? Napyskował i teraz głupio, bo się okazuje, że jeden złamas ma ze sobą stado? Tak czy siak, w zasadzie Ian nie oceniał, sam był mistrzem pyskowania i pakowania się w kłopoty, chociaż widać mnieszym niż sam Maxwell przyciągający je jak miód pszczoły.
- Ciekawe, że aż tak się zawzięli, długo już uciekasz?
- Może być ciężko trzymając się za ręce, kochanie - zauważył z rozbawieniem, zerkając jak go ze sobą ciągnie. Ale i tak miał zamiar w sumie podążyć za nim więc co za różnica? - Ciekawe masz rozrywki w wakacje, nie powiem. Co im zrobiłeś?
W jego głosie rozbrzmiewała szczera, ogromna ciekawość kiedy próbował przy okazji samemu opracować jakąś hipotezę. Czy coś im ukradł? Wdał się w bójkę nie mierząc sił na zamiary? Napyskował i teraz głupio, bo się okazuje, że jeden złamas ma ze sobą stado? Tak czy siak, w zasadzie Ian nie oceniał, sam był mistrzem pyskowania i pakowania się w kłopoty, chociaż widać mnieszym niż sam Maxwell przyciągający je jak miód pszczoły.
- Ciekawe, że aż tak się zawzięli, długo już uciekasz?