08-01-2022, 06:09 PM
Popatrzyła na niego, ale nie skomentowała już w żaden sposób jego słów. Być może nawet podszyte były komplementem, że ona te oczekiwania przekroczyła i chłopak się nie zawiódł, ale i tak…
Nie chodziło o to, że był sceptyczny. Do sceptycyzmu przywykła, chyba tylko grono najbliższych osób nie poddawała w wątpliwość religii, z jaką identyfikowała się Rati. Zresztą, nikt nie musiał jej nawet rozumieć, wystarczało, że sama czuła się dobrze i tego potrzebował. W zasadzie… nie wiedziała już, o co dokładnie chodziło. Jakoś to zdanie zabrzmiało jej po prostu dziwnie. Może to ta gorycz względem ludzi? Ci potrafili czasami zawodzić, ale czy trzeba było ich przekreślać? Cóż, sam król bogów ich skreślił i chętnie by się ich pozbył, gdyby nie wstawiennictwo kogoś innego…
Uśmiechnęła się przy jego kolejnych słowach. Te zdawały się brzmieć dość mądrze. [i}Że w coś nie wierzę, nie znaczy, że mam rację[/i]. Jakże wiele osób podchodziło do życia z przekonaniem, że mają absolutną rację i nie przemawiały do nich żadne argumenty! Taka otwartość umysłu była jak najbardziej korzystna. Była przeciwieństwem ignorancji, a ignorancja zawsze prowadziła do zguby.
— Sam fakt, że nie jesteś ignorantem, tylko chcesz poznawać nowe rzeczy i masz otwarty umysł, sprawia, że nie powinieneś mieć przerąbane. Bogowie nie ukarzą Cię w żaden sposób, że w nich nie wierzysz. Mogą nagrodzić za oddanie, mogą ukarać za bluźnierstwo czy znieważanie, jeśli się ich rozgniewa, lecz jeśli zwyczajnie w nich nie wierzysz, dając innym wierzyć, nic złego się nie stanie. Jeśli nie chcesz mieć przerąbane, zwracaj uwagę jedynie na swoje czyny, aby nie krzywdzić innych. Tyle wystarczy.
Tyle i aż, mogłaby rzec. Nie każdy potrafił się na to zdobyć.
Nie chodziło o to, że był sceptyczny. Do sceptycyzmu przywykła, chyba tylko grono najbliższych osób nie poddawała w wątpliwość religii, z jaką identyfikowała się Rati. Zresztą, nikt nie musiał jej nawet rozumieć, wystarczało, że sama czuła się dobrze i tego potrzebował. W zasadzie… nie wiedziała już, o co dokładnie chodziło. Jakoś to zdanie zabrzmiało jej po prostu dziwnie. Może to ta gorycz względem ludzi? Ci potrafili czasami zawodzić, ale czy trzeba było ich przekreślać? Cóż, sam król bogów ich skreślił i chętnie by się ich pozbył, gdyby nie wstawiennictwo kogoś innego…
Uśmiechnęła się przy jego kolejnych słowach. Te zdawały się brzmieć dość mądrze. [i}Że w coś nie wierzę, nie znaczy, że mam rację[/i]. Jakże wiele osób podchodziło do życia z przekonaniem, że mają absolutną rację i nie przemawiały do nich żadne argumenty! Taka otwartość umysłu była jak najbardziej korzystna. Była przeciwieństwem ignorancji, a ignorancja zawsze prowadziła do zguby.
— Sam fakt, że nie jesteś ignorantem, tylko chcesz poznawać nowe rzeczy i masz otwarty umysł, sprawia, że nie powinieneś mieć przerąbane. Bogowie nie ukarzą Cię w żaden sposób, że w nich nie wierzysz. Mogą nagrodzić za oddanie, mogą ukarać za bluźnierstwo czy znieważanie, jeśli się ich rozgniewa, lecz jeśli zwyczajnie w nich nie wierzysz, dając innym wierzyć, nic złego się nie stanie. Jeśli nie chcesz mieć przerąbane, zwracaj uwagę jedynie na swoje czyny, aby nie krzywdzić innych. Tyle wystarczy.
Tyle i aż, mogłaby rzec. Nie każdy potrafił się na to zdobyć.