09-01-2022, 06:27 PM
Colin, jak przystało na prawdziwego Krukona, pogawędek na tematy szkolne nie unikał. W końcu taka chyba była natura ich Domu. Choć równie chętnie rozgadywał się na wszelkie inne tematy, które proponowali rozmówcy; czy to jakieś dotyczące spokojnych wydarzeń towarzyskich, czy też imprezowe. W końcu imprezy to on bardzo lubił. Zwłaszcza te, na których mógł się pogibać do muzyczki. Na takie tematy debatował jednak zazwyczaj jedynie z Avą, z którą to często na takich imprezach bywał, i która w końcu była jego bff - towarzyszyła mu nawet w upodlaniu się alkoholem wykradzionym z piwnicy jego domostwa.
- Właściwie to o kulturze mugolskiej wiem całkiem sporo, bo moja matka jest mugolaczką. I fakt, czasem ich pomysły są naprawdę absurdalne. Ale z drugiej strony potrafią sobie nieźle radzić bez magii. I osiągnęli całkiem sporo bez jej pomocy. Czasem mam wrażenie, że czarodzieje za bardzo polegają na magii. Nie uważasz tak? - zapytał, spoglądając na Puchona. Nie żeby był przeciwny magii. Uwielbiał ją. Ale w razie potrzeby potrafiłby całkiem sprawnie funkcjonować w świecie bez niej, czego nie można było powiedzieć o niektórych czarodziejach.
- Przy lewym biodrze, bo jestem praworęczny - odpowiedział, nic sobie nie robiąc z tych ukrytych (albo i nie) macanek Teodora. Colin osobiście wolał dziewczyny, ale nie był jakiś przewrażliwiony i nie uważał, by takie gesty miały zachwiać jego światopoglądem i orientacją.
z/t x2 - wątek przedawniony
- Właściwie to o kulturze mugolskiej wiem całkiem sporo, bo moja matka jest mugolaczką. I fakt, czasem ich pomysły są naprawdę absurdalne. Ale z drugiej strony potrafią sobie nieźle radzić bez magii. I osiągnęli całkiem sporo bez jej pomocy. Czasem mam wrażenie, że czarodzieje za bardzo polegają na magii. Nie uważasz tak? - zapytał, spoglądając na Puchona. Nie żeby był przeciwny magii. Uwielbiał ją. Ale w razie potrzeby potrafiłby całkiem sprawnie funkcjonować w świecie bez niej, czego nie można było powiedzieć o niektórych czarodziejach.
- Przy lewym biodrze, bo jestem praworęczny - odpowiedział, nic sobie nie robiąc z tych ukrytych (albo i nie) macanek Teodora. Colin osobiście wolał dziewczyny, ale nie był jakiś przewrażliwiony i nie uważał, by takie gesty miały zachwiać jego światopoglądem i orientacją.