10-01-2022, 07:06 PM
Niezbyt brał do siebie cały wywód profesora. Może gdyby ojciec go cisnął też o Historię Magii, to by się przejął i próbował podciągnąc swoje wyniki, nawet jeśli już byłyby bardzo dobre. Ale nie, lubił po prostu historię i uczył się jej z niewielkim nakładem pracy - wystarczało mu z reguły przeczytać rozdział z podręcznika i po prostu samo wchodziło do głowy, z czystego zainteresowania. Daty czasem musiał jeszcze kilka razy powtórzyć, bo to uciekało, ale też nie musiał jakoś się wysilać bardzo.
Najpewniej dlatego, z uwagi na to, że przeczytał ten rozdział, na kolejne pytanie już odpowiedział bezbłędnie. Alice sobie mogła mu przytyki robić, nie robiła tego w szczerej złośliwości, a on się tym nie przejmował. Nie miał zamiaru też udawać, że nie wie czegoś, co przecież wiedział, bo nie miało to sensu najmniejszego. Historii Magii uczył się głównie dla siebie, nie dla profesora czy ojca, i obaj mogli sobie gadać i narzekać na cokolwiek, robić jakieś dziwne insynuacje, że może olewa, ale wciąż miał poczucie, że zda ten przedmiot na spokojnie i nie ma się zwyczajnie czym stresować, w szczególności złym humorkiem prowadzącego.
Ilość punktów w kuferku: 4 + 0 + 2 = 6
Kostka: 5
Wynik: 11
Punkty dla grupy: 2
Najpewniej dlatego, z uwagi na to, że przeczytał ten rozdział, na kolejne pytanie już odpowiedział bezbłędnie. Alice sobie mogła mu przytyki robić, nie robiła tego w szczerej złośliwości, a on się tym nie przejmował. Nie miał zamiaru też udawać, że nie wie czegoś, co przecież wiedział, bo nie miało to sensu najmniejszego. Historii Magii uczył się głównie dla siebie, nie dla profesora czy ojca, i obaj mogli sobie gadać i narzekać na cokolwiek, robić jakieś dziwne insynuacje, że może olewa, ale wciąż miał poczucie, że zda ten przedmiot na spokojnie i nie ma się zwyczajnie czym stresować, w szczególności złym humorkiem prowadzącego.