10-01-2022, 10:54 PM
Nauczyciel nie był zadowolony, ale czy można było go winić? Nikt nie chciał przekonać się na własnej skórze, że na dobrą sprawę uczył stado nieokiełznanych małpiszonów, których tak usilnie starano się nazywać uczniami. Czy to ostatecznie nie utwierdzało profesora, że zmarnował kilka lat swojego życia, starając się wepchnąć im coś do tych opornych głów? Na jego miejscu Russel zastanawiałaby się, czy to z nim coś jest nie tak, czy faktycznie kolejne pokolenia posiadają mniej szarych komórek.
Najgorsze w tym wszystkim było to, iż sam nie popisał się specjalnie wiedzą. Jasne, coś odpowiedział, ale na jego ambicje było to zdecydowanie za mało. W kolejnym etapie musiał się bardziej postarać, jeśli nie chciał poczuć sam do siebie obrzydzenia, z którego człowiekowi ciężko by było się otrząsnąć.
W kolejnych minutach skupił się znacznie bardziej. W tym momencie rad był, że nikt obok niego nie siedział, dzięki czemu nie musiał się obawiać, że niespodziewanie usłyszy głos, który chciałby zwrócić na siebie jego uwagę. Nie to było mu teraz potrzebne.
Zastanowił się przez chwilę, kiedy ostatecznie dostał pytanie. Wydawało mu się łatwe. Wystarczyło jedynie w odmętach pamięci wyszukać odpowiednie informacje i podzielić się nimi publicznie. Nic prostszego!
Uśmiechnął się lekko, z dumą, wypowiadając kolejne słowa. Tak, to było to. Powrót Russela do normalności i do prezentowania czegoś więcej niż bieda umysłowa.
Ilość punktów w kuferku: 3 + 3 + 3 = 9
Kostka: 3
Wynik: 12
Punkty dla grupy: 2 pkt
Najgorsze w tym wszystkim było to, iż sam nie popisał się specjalnie wiedzą. Jasne, coś odpowiedział, ale na jego ambicje było to zdecydowanie za mało. W kolejnym etapie musiał się bardziej postarać, jeśli nie chciał poczuć sam do siebie obrzydzenia, z którego człowiekowi ciężko by było się otrząsnąć.
W kolejnych minutach skupił się znacznie bardziej. W tym momencie rad był, że nikt obok niego nie siedział, dzięki czemu nie musiał się obawiać, że niespodziewanie usłyszy głos, który chciałby zwrócić na siebie jego uwagę. Nie to było mu teraz potrzebne.
Zastanowił się przez chwilę, kiedy ostatecznie dostał pytanie. Wydawało mu się łatwe. Wystarczyło jedynie w odmętach pamięci wyszukać odpowiednie informacje i podzielić się nimi publicznie. Nic prostszego!
Uśmiechnął się lekko, z dumą, wypowiadając kolejne słowa. Tak, to było to. Powrót Russela do normalności i do prezentowania czegoś więcej niż bieda umysłowa.