11-01-2022, 01:16 AM
Gdyby tylko nieco trudniej było ich zdenerwować, zabawa nie byłaby już tak fajna, a ciągnięcie tematu nie byłoby warte zachodu...
- Serio, nie mogę jej już powiedzieć, co działo się chwilę przed tym, jak przyszła? - spróbował skontrować dogryzki Alice, skoro już zacięła się przy jednym tekście o smyczy.
Pokręcił głową, jednak zaraz wpadł mu pomysł podejścia do sytuacji nieco inaczej.
- Wiesz, niby racja, sorry, gdybym wiedział, że to tajemnica, totalnie zostałoby to między nami... Fran nie powinna wiedzieć, bo kto ją tam wie... - zwrócił się do Hiro.
No bo co? Było jednak tajemnicą? Tak się zachowywali oboje z Alice. To znaczy, Valerian absolutnie nie rozumiał, czemu aż tak się za nim wstawia, skoro mógł z łatwością odwrócić uwagę od jej równie tajemniczej kurtki. Chyba że ona akurat wiedziała coś więcej... W końcu, jakby nie patrzeć, spędzali siłą rzeczy nieco więcej czasu razem - byli na jednym roku.
Zaraz po wejściu do środka Fran zaproponowała ciekawy sposób na rozstrzygnięcie sporu... Nieważne na czym miałaby polegać owa gra.
- Ale musieliby się najpierw nie bać, że przegrają, więc to chyba nie przejdzie... - skomentował ciszej, jakby kierował ten komentarz jedynie do Fran, choć miał nadzieję, że choć trochę ich to sprowokuje.
- Serio, nie mogę jej już powiedzieć, co działo się chwilę przed tym, jak przyszła? - spróbował skontrować dogryzki Alice, skoro już zacięła się przy jednym tekście o smyczy.
Pokręcił głową, jednak zaraz wpadł mu pomysł podejścia do sytuacji nieco inaczej.
- Wiesz, niby racja, sorry, gdybym wiedział, że to tajemnica, totalnie zostałoby to między nami... Fran nie powinna wiedzieć, bo kto ją tam wie... - zwrócił się do Hiro.
No bo co? Było jednak tajemnicą? Tak się zachowywali oboje z Alice. To znaczy, Valerian absolutnie nie rozumiał, czemu aż tak się za nim wstawia, skoro mógł z łatwością odwrócić uwagę od jej równie tajemniczej kurtki. Chyba że ona akurat wiedziała coś więcej... W końcu, jakby nie patrzeć, spędzali siłą rzeczy nieco więcej czasu razem - byli na jednym roku.
Zaraz po wejściu do środka Fran zaproponowała ciekawy sposób na rozstrzygnięcie sporu... Nieważne na czym miałaby polegać owa gra.
- Ale musieliby się najpierw nie bać, że przegrają, więc to chyba nie przejdzie... - skomentował ciszej, jakby kierował ten komentarz jedynie do Fran, choć miał nadzieję, że choć trochę ich to sprowokuje.