13-01-2022, 01:25 AM
Wbrew pozorom nie chodziło tylko o uwolnienie się od Milo. Gdyby na przykład był sam, pewnie nie zdecydowałby się na posiłek w Hogsmeade. W każdym razie nie większy, niż jakiś drobny zakup w Miodowym Królestwie. Jednak nie miał nawet szans na podkreślenie tego. Sądził raczej, że to oczywista sprawa.
Zmarszczył lekko brwi na jej pytanie.
- On nigdy się nie odzywa. Syczy, warczy, jęczy, że coś mu nie pasuje... Ale to nigdy nie jest normalne.. Zresztą, widziałaś.
I bardzo dobrze, że tym razem mieli świadków. Przynajmniej chłopak nie będzie mógł mu ponownie wpierać, że to nie jego wina, że był tylko miłym, ale biednym misiaczkiem skrzywdzonym przez Aidana. Serio, żeby miał jeszcze jakieś minimum godności.
- Ale po wakacjach nawet nie oczekiwałem, że ma milczeć. Skoro już dzielimy pokój, a nie da się tego zmienić niestety, to oczywiste, że trzeba raz na jakiś czas zamienić kilka słów... Nie musi mnie lubić, szczerze mnie to nie obchodzi, ale niech nie zachowuje się jak bachor.
Tylko trochę go obchodziło, ale faktycznie nie miał jakichś ogromnych oczekiwań, co do ich relacji. Aidan miał pewne problemy z zaufaniem i choć ich relacja z Aspasią również potrafiła być burzliwa, ta nigdy nie zrobiła mu nic podobnego. Dlatego to z nią teraz włóczył się po Hogsmeade.
Sam nie miał już większych potrzeb, jeżeli chodzi o zakupy w tym sklepie, więc jedynie podążał za nią i oglądał to, co sama oglądała. Ale choć zauważył zainteresowanie ładną papeterią, nie skomentował tego. Właściwie nawet nie przyszłoby mu na myśl, że to zestaw, który mógłby przydać się na walentynki, czy też do słania listów miłosnych, lub podobnych. Sądził raczej, że to po prostu ładny papier z ładnymi kopertami, które pasowałyby do Aspasii i jej statusu. Nic więcej.
Zmarszczył lekko brwi na jej pytanie.
- On nigdy się nie odzywa. Syczy, warczy, jęczy, że coś mu nie pasuje... Ale to nigdy nie jest normalne.. Zresztą, widziałaś.
I bardzo dobrze, że tym razem mieli świadków. Przynajmniej chłopak nie będzie mógł mu ponownie wpierać, że to nie jego wina, że był tylko miłym, ale biednym misiaczkiem skrzywdzonym przez Aidana. Serio, żeby miał jeszcze jakieś minimum godności.
- Ale po wakacjach nawet nie oczekiwałem, że ma milczeć. Skoro już dzielimy pokój, a nie da się tego zmienić niestety, to oczywiste, że trzeba raz na jakiś czas zamienić kilka słów... Nie musi mnie lubić, szczerze mnie to nie obchodzi, ale niech nie zachowuje się jak bachor.
Tylko trochę go obchodziło, ale faktycznie nie miał jakichś ogromnych oczekiwań, co do ich relacji. Aidan miał pewne problemy z zaufaniem i choć ich relacja z Aspasią również potrafiła być burzliwa, ta nigdy nie zrobiła mu nic podobnego. Dlatego to z nią teraz włóczył się po Hogsmeade.
Sam nie miał już większych potrzeb, jeżeli chodzi o zakupy w tym sklepie, więc jedynie podążał za nią i oglądał to, co sama oglądała. Ale choć zauważył zainteresowanie ładną papeterią, nie skomentował tego. Właściwie nawet nie przyszłoby mu na myśl, że to zestaw, który mógłby przydać się na walentynki, czy też do słania listów miłosnych, lub podobnych. Sądził raczej, że to po prostu ładny papier z ładnymi kopertami, które pasowałyby do Aspasii i jej statusu. Nic więcej.