13-01-2022, 03:33 PM
Starał się jak mógł, ale wbrew pozorom nie był tak pewien, czy za każdym razem uda mu się poprawić humor Kai po potencjalnych kłótniach z jej koleżankami - jak ostatnio, w dniu imprezy - czy też ich własnych zgrzytach. Niemniej jednak jego zmartwienie tematem ginęło wraz ze złym humorem dziewczyny. I dobrze! Oznaczało to, że będą mogli dalej wspólnie dobrze się bawić.
- Ja? Dla majątku? - udał nieco oburzony ton i zaraz pokręcił nawet głową z dezaprobatą. - W życiu... Raczej brzmiało to, jakby tobie na tym zależało. To ty chcesz ukrywać nasze uczucie przed światem.
Ze dwie osoby w sklepie zerkały nawet na nich, kiedy Ethan wygłosił swoją dramatyczną mowę, ale on zdawał się tego nie zauważać.
- Ok, czekoladowe różdżki. Co jeszcze? - spytał nie z pretensją, raczej jakby rozpisywał sobie właśnie w głowie listę zakupów.
On sam z kolei miał zamiar kupić trochę nietopiących się lodów, jednak to mogło zostać na koniec. Zwłaszcza że chciał powoli rozejrzeć się i upewnić, czy nie ma ochoty na coś jeszcze. W końcu potem nie odwiedzą Hogsmeade kolejnych parę tygodni...
- Ja? Dla majątku? - udał nieco oburzony ton i zaraz pokręcił nawet głową z dezaprobatą. - W życiu... Raczej brzmiało to, jakby tobie na tym zależało. To ty chcesz ukrywać nasze uczucie przed światem.
Ze dwie osoby w sklepie zerkały nawet na nich, kiedy Ethan wygłosił swoją dramatyczną mowę, ale on zdawał się tego nie zauważać.
- Ok, czekoladowe różdżki. Co jeszcze? - spytał nie z pretensją, raczej jakby rozpisywał sobie właśnie w głowie listę zakupów.
On sam z kolei miał zamiar kupić trochę nietopiących się lodów, jednak to mogło zostać na koniec. Zwłaszcza że chciał powoli rozejrzeć się i upewnić, czy nie ma ochoty na coś jeszcze. W końcu potem nie odwiedzą Hogsmeade kolejnych parę tygodni...