16-01-2022, 04:46 PM
Nieprędko wstał. Wyraźnie nigdzie mu się nie spieszyło... Zresztą, to chyba wyglądałoby nieco dziwnie, gdyby rzucił się od razu w chwili, kiedy Krukonka zaczęła się podnosić.
- Ostatecznie przepadnięcie w lawendach jest chyba nienajgorszym rodzajem... - odparł patrząc ku kwiatom, zupełnie jakby faktycznie miał zamiar tu zostać.
Niemniej po chwili westchnął cicho i wstał, by nie przedstawiać się z ziemi, ani by nie wyglądało to, jakby szczerze chciał zaginąć w lesie w takich okolicznościach. Nawiasem mówiąc, rozmowa była na tyle zajmująca, że sam zapomniał, iż nie znał nawet imienia swojej rozmówczyni - czy raczej, że to istotne.
- Nico - odpowiedział najkrócej, jak się dało.
Nie przepadał za przedstawianiem się z nazwiska i chyba nie byłoby ono akurat tak ważne.
Jednak zamiast zapytać dziewczynę o to samo, jedynie popatrzył na nią, oczekując, że również się przedstawi.
Następnie, skoro i tak najwyraźniej już się zbierali, pochylił się, by zebrać trochę kwiatów. W końcu przydadzą się. Zwłaszcza lawendy.
- Ostatecznie przepadnięcie w lawendach jest chyba nienajgorszym rodzajem... - odparł patrząc ku kwiatom, zupełnie jakby faktycznie miał zamiar tu zostać.
Niemniej po chwili westchnął cicho i wstał, by nie przedstawiać się z ziemi, ani by nie wyglądało to, jakby szczerze chciał zaginąć w lesie w takich okolicznościach. Nawiasem mówiąc, rozmowa była na tyle zajmująca, że sam zapomniał, iż nie znał nawet imienia swojej rozmówczyni - czy raczej, że to istotne.
- Nico - odpowiedział najkrócej, jak się dało.
Nie przepadał za przedstawianiem się z nazwiska i chyba nie byłoby ono akurat tak ważne.
Jednak zamiast zapytać dziewczynę o to samo, jedynie popatrzył na nią, oczekując, że również się przedstawi.
Następnie, skoro i tak najwyraźniej już się zbierali, pochylił się, by zebrać trochę kwiatów. W końcu przydadzą się. Zwłaszcza lawendy.