18-01-2022, 09:09 PM
Jej wargi drgnęły w lekkim uśmiechu. No tak, faktycznie nie mogła tego nazwać rozmową. Była w zasadzie ciekawa, co takiego Milo miał do Aidana. Przecież, nawet jeśli nie polubił go, bo tak, nie musiał zachowywać się… w ten sposób. Chyba?
W zasadzie ciężko było jej ocenić, bo sama bywała nieprzewidywalna, choć… jak zachowywała się wobec ludzi, których nie lubiła?
Na myśl przychodziła jej Macavity – ale jej nie lubiła głównie dlatego, że to Rosier nie lubiła jej, no i… sama przecież zaczepki nie szukała. Musiała ją znosić, musiała z nią mieszkać… i tyle.
Westchnęła głęboko.
— Zastanawiam się, czy był kiedyś ktoś, kto trafił na świetnych współlokatorów, gdzie wszyscy się lubili – mruknęła pod nosem, bo chyba nie przypominała sobie takiego przypadku.
Chociaż przesunęła spojrzeniem po półkach z ozdobnym papierem, wzięła tylko kilka rolek zwykłego pergaminu, po czym przeszła do działu z piórami i atramentem – i tam też wzięła kilka piór i fiolek. Po tym dopiero odwróciła się do Aidana, który był tutaj chyba głównie dla towarzystwa.
— Ty nic nie kupujesz?
W zasadzie ciężko było jej ocenić, bo sama bywała nieprzewidywalna, choć… jak zachowywała się wobec ludzi, których nie lubiła?
Na myśl przychodziła jej Macavity – ale jej nie lubiła głównie dlatego, że to Rosier nie lubiła jej, no i… sama przecież zaczepki nie szukała. Musiała ją znosić, musiała z nią mieszkać… i tyle.
Westchnęła głęboko.
— Zastanawiam się, czy był kiedyś ktoś, kto trafił na świetnych współlokatorów, gdzie wszyscy się lubili – mruknęła pod nosem, bo chyba nie przypominała sobie takiego przypadku.
Chociaż przesunęła spojrzeniem po półkach z ozdobnym papierem, wzięła tylko kilka rolek zwykłego pergaminu, po czym przeszła do działu z piórami i atramentem – i tam też wzięła kilka piór i fiolek. Po tym dopiero odwróciła się do Aidana, który był tutaj chyba głównie dla towarzystwa.
— Ty nic nie kupujesz?
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?