20-01-2022, 12:19 AM
Lądując pod drzewem w tym niefortunnym zakończeniu wyścigu, Teddy nie podejrzewał tak bardzo niefortunnego zakończenia całego przedsięwzięcia. Zamierzał jedynie godnie znieść porażkę (no nie wygrał, trudno, zdarza się, really) i przeleżeć najgorszy ból głowy, bo zbyt gwałtowne podnoszenie się do siadu mogłoby poskutkować tylko pogorszeniem tego stanu. Poza tym był zmęczony! To naprawdę nie była jego pora na harce, bez słońca trudno mu się funkcjonowało.
I leżał tak sobie w najlepsze, po prostu odpoczywając i zbierając siły na podniesienie się i przetransportowani do zamku, kiedy zupełnie niespodziewanie (a myślał, że to bezpieczne wydarzenie i nie wpadną w kłopoty!) spomiędzy krzaczorów wyskoczył woźny, rzucając na lewo i prawo zaklęciami. Nim w ogóle Tadek zdążył zareagować, czy dobrze zorientować się co się właściwie odjaniepawla, oberwał Confundusem w twarz i... nie miał pojęcia co się właściwie dzieje. Podniósł tylko głowę, rozglądając się ogłupiale po ciemnej okolicy i kilku tylko światełkach różdżek, zastanawiajac się o co właściwie chodzi. Dlaczego leżał na ziemi? Dlaczego woźny był zły? Chyba chodziło o jakiś wyścig, ale nie był pewien dlaczego miałoby to wzbudzić aż takie negatywne emocje! Położył więc znowu głowę na ziemi i tak sobie został, dopóki ktoś nie zajął się całym tym bajzlem.
/zt I guess? wyniesiony przez woźnego or sth xD
I leżał tak sobie w najlepsze, po prostu odpoczywając i zbierając siły na podniesienie się i przetransportowani do zamku, kiedy zupełnie niespodziewanie (a myślał, że to bezpieczne wydarzenie i nie wpadną w kłopoty!) spomiędzy krzaczorów wyskoczył woźny, rzucając na lewo i prawo zaklęciami. Nim w ogóle Tadek zdążył zareagować, czy dobrze zorientować się co się właściwie odjaniepawla, oberwał Confundusem w twarz i... nie miał pojęcia co się właściwie dzieje. Podniósł tylko głowę, rozglądając się ogłupiale po ciemnej okolicy i kilku tylko światełkach różdżek, zastanawiajac się o co właściwie chodzi. Dlaczego leżał na ziemi? Dlaczego woźny był zły? Chyba chodziło o jakiś wyścig, ale nie był pewien dlaczego miałoby to wzbudzić aż takie negatywne emocje! Położył więc znowu głowę na ziemi i tak sobie został, dopóki ktoś nie zajął się całym tym bajzlem.
/zt I guess? wyniesiony przez woźnego or sth xD